Telegram to komunikator, z którego korzystam od niemalże 3 lat. Jeszcze w grudniu poprzedniego roku twórcy wydali aktualizację, która wniosła grupowe rozmowy głosowe. Dzisiaj natomiast moduł ten uaktualnili do wersji 2.0!
Czaty Głosowe 2.0
Od teraz do czatów głosowych może dołączać nieskończona liczba użytkowników, a administratorom umożliwiono nagrywanie i zapisywanie rozmów, aby były one dostępne do przesłuchania dla osób, które przegapiły wydarzenie. Co ważne, nagrywane rozmowy są odpowiednio oznaczane tak, aby każdy o tym wiedział. Oczywiście ogarnięcie tak dużej liczby użytkowników jest trudne, dlatego administratorzy mają możliwość wyciszenia wszystkich słuchaczy i w razie potrzeby mogą im oddać głos. A jak zasygnalizować chęć wyrażenia swojego zdania?
Jeśli korzystacie z Microsoft Teams, to zapewne znajoma Wam jest funkcja podniesienia ręki. Dokładnie to samo zaimplementowali deweloperzy Telegrama. Mało tego, twórcy spotkania mogą wygenerować specjalne linki zaproszeniowe, gdzie jeden jest dla mówców, a drugi dla słuchaczy. Znacznie ułatwia to zarządzanie i nie zmusza do ręcznego przypisania osób do danej grupy. Co ciekawe, od teraz czatom głosowym można nadać specjalną nazwę.
Co ważne, do danej rozmowy można dołączyć jako osoba prywatna lub jako kanał, którym zarządzamy. Dzięki temu osoby bardziej rozpoznawalne – po takim spotkaniu – nie zostaną zalane tonami nowych wiadomości od swoich fanów. Jest to naprawdę ciekawe rozwiązanie.
Na koniec muszę wspomnieć o jeszcze jednym drobiazgu. Jeśli korzystacie z Telegrama na smartfonie, to zapewne wiecie, że przesuwając czat od prawej do lewej można go zarchiwizować. Niestety, wielokrotnie gest ten wykonywałem nieświadomie. Z tego też powodu użytkownicy Androida dostali możliwość konfiguracji tego gestu. Od teraz zamiast archiwizowania, przesunięcie palcem może przypiąć dany czat, oznaczyć wiadomości jako przeczytane lub je kompletnie usunąć. Drobiazg, ale jakże ważny.
Z jakiego komunikatora internetowego korzystacie? Dajcie znać w komentarzu!
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!