Test zegarków Mibro GS Active i GS Explorer: gdy cena przestaje być wymówką.

Test zegarków Mibro GS Active i GS Explorer: gdy cena przestaje być wymówką.

Rynek smartwatchy to gęsta dżungla, w której łatwo się zgubić. Z jednej strony kuszą nas naszpikowane technologią flagowce znanych marek, z drugiej – zalewa nas fala tanich urządzeń o wątpliwej jakości. Gdzieś pośrodku tej walki o nadgarstek klienta pojawiają się oni – MIBRO GS Active i GS Explorer. Dwa zegarki, które nie próbują udawać czegoś, czym nie są, a jednocześnie oferują znacznie więcej, niż sugerowałaby ich metka cenowa. Czy w budżetowym segmencie można znaleźć prawdziwy diament? Sprawdziliśmy to.

Test zegarków Mibro GS Active i GS Explorer: gdy cena przestaje być wymówką.

Mibro GS Active: sportowa dusza w eleganckim ciele

Już po wyjęciu z pudełka, GS Active sprawia bardzo pozytywne wrażenie. Jego minimalistyczna, ale stylowa, okrągła koperta o gładko zaoblonych krawędziach leży na nadgarstku z zaskakującą lekkością. Jest niemal nieodczuwalna w ciągu dnia, co jest ogromnym plusem dla osób, które nie lubią czuć ciężaru technologii na ręce. Projektanci MIBRO postawili na uniwersalność – zegarek startuje z podwójną osobowością. W zestawie znajdziemy bowiem dwa paski: jeden sportowy, wykonany z przyjemnego w dotyku silikonu, który nie boi się potu i doskonale sprawdza się podczas treningu. Drugi, bardziej elegancki, materiałowy, bez wstydu można założyć do koszuli czy casualowej marynarki, co czyni z GS Active prawdziwego kameleona stylu.

Test zegarków Mibro GS Active i GS Explorer: gdy cena przestaje być wymówką.

Jednak prawdziwą gwiazdą tego przedstawienia jest wyświetlacz. To, co w tej półce cenowej jest rzadkością, tutaj staje się standardem. Panel AMOLED o przekątnej 1,3 cala i jasności 1000 nitów to nie tylko suche liczby. To obietnica krystalicznie czystego obrazu w każdych warunkach. Tekst powiadomień jest ostry jak żyleta, ikony aplikacji wyraźne, a kolory na zmiennych tarczach – soczyste i nasycone. Głęboka, atramentowa czerń sprawia, że interfejs dosłownie “wyskakuje” z ekranu, dając wrażenie obcowania z produktem z znacznie wyższej półki. Niezależnie od tego, czy łapiesz ostatnie promienie słońca podczas wieczornego joggingu, czy zerkasz na godzinę w ostrym, południowym świetle, tarcza pozostaje idealnie czytelna.

Test zegarków Mibro GS Active i GS Explorer: gdy cena przestaje być wymówką.

Jak sama nazwa wskazuje, GS Active to prawdziwy cyfrowy trener personalny na nadgarstku. Lista 150 trybów sportowych wygląda imponująco i w praktyce oznacza, że zegarek jest gotów na wszystko: od porannej jogi, przez intensywną sesję na siłowni, aż po weekendowy spływ kajakowy. Zebrane dane spływają do aplikacji MIBRO Fit na smartfonie (kompatybilnej z iOS i Androidem), gdzie zamieniają się w czytelne wykresy i statystyki, pozwalając śledzić postępy i motywując do dalszego działania.

Test zegarków Mibro GS Active i GS Explorer: gdy cena przestaje być wymówką.

A co z baterią? Tutaj MIBRO nokautuje wielu droższych rywali. Możliwość normalnego użytkowania zegarka przez blisko trzy tygodnie na jednym ładowaniu to komfort psychiczny, o którym użytkownicy wielu flagowych modeli mogą tylko pomarzyć. To wolność od codziennego rytuału podpinania kolejnego urządzenia do prądu i pewność, że zegarek nie zawiedzie nas podczas kilkudniowego wyjazdu.

Mibro GS Explorer: Nieustraszony towarzysz każdej przygody

Jeśli GS Active jest eleganckim sportowcem, to GS Explorer jest jego kuzynem z oddziałów specjalnych. Już pierwszy kontakt z tym modelem nie pozostawia złudzeń co do jego przeznaczenia. Solidna, masywna koperta wykonana ze szczotkowanej stali nierdzewnej, wyraźnie zarysowane, teksturowane przyciski, które z łatwością obsłużymy nawet w rękawiczkach, oraz satysfakcjonujący, mechaniczny klik obrotowej koronki – wszystko to krzyczy: “jestem gotowy na wyzwania”.

Test zegarków Mibro GS Active i GS Explorer: gdy cena przestaje być wymówką.

Jego wytrzymałość to nie marketingowy slogan. Potwierdza ją militarny standard odporności, co w praktyce jest obietnicą, że zegarek przetrwa upadki, wstrząsy, ekstremalne temperatury i pył. To towarzysz, który nie zawiedzie Cię na błotnistym górskim szlaku, zakurzonej polnej drodze czy podczas nagłej ulewy.

Wyświetlacz w Explorerze to ewolucja tego, co widzieliśmy w modelu Active. Jest nieco większy (1,32 cala), ale przede wszystkim jest jaśniejszy. Jasność na poziomie 1500 nitów to już terytorium zarezerwowane dla topowych modeli na rynku. W praktyce oznacza to, że ekran dosłownie przebija się przez najmocniejsze światło słoneczne, gwarantując idealną widoczność mapy na szczycie góry czy danych treningowych na otwartej przestrzeni.

Test zegarków Mibro GS Active i GS Explorer: gdy cena przestaje być wymówką.

To właśnie funkcje outdoorowe przenoszą Explorera na wyższy poziom. Wbudowany, precyzyjny GPS pozwala na wyświetlanie map i tras bezpośrednio na nadgarstku. Koniec z nerwowym wyciąganiem telefonu na każdym rozstaju dróg. Jedno spojrzenie na zegarek wystarczy, by upewnić się, że podążasz właściwą ścieżką, a synchronizacja z aplikacją STRAVA ucieszy każdego amatora rywalizacji.

Test zegarków Mibro GS Active i GS Explorer: gdy cena przestaje być wymówką.

Prawdziwym asem w rękawie jest jednak dedykowany tryb nurkowy. To funkcja, która przenosi Explorera z kategorii “wytrzymały” do “specjalistyczny”. Wodoszczelność 10ATM i możliwość monitorowania kluczowych parametrów pod wodą w urządzeniu za kilkaset złotych to mała rewolucja i ukłon w stronę miłośników podwodnego świata.

Mimo tak zaawansowanych funkcji, Explorer nie poświęca niczego z wydajności baterii, również oferując imponujący czas pracy sięgający trzech tygodni.

Wspólne DNA: Intuicyjna aplikacja i personalizacja

Oba zegarki łączą się z aplikacją MIBRO Fit, która stanowi przejrzyste centrum dowodzenia. Bez zbędnych wodotrysków, skupia się ona na tym, co najważniejsze – prezentacji danych o zdrowiu i aktywności w przystępny i zrozumiały sposób. Personalizacja to kolejne mocne słowo w słowniku MIBRO. Możliwość zmiany tarcz to coś więcej niż kosmetyka – to sposób na dopasowanie zegarka do nastroju, stroju czy okazji. Od minimalistycznych, analogowych wzorów, po naszpikowane danymi cyfrowe kokpity – każdy znajdzie coś dla siebie.

Test zegarków Mibro GS Active i GS Explorer: gdy cena przestaje być wymówką.

Werdykt: Demokratyzacja zaawansowanej technologii

Mibro modelami GS Active i GS Explorer rzuca rękawicę znacznie droższym konkurentom, udowadniając, że świetna jakość i zaawansowana funkcjonalność nie muszą kosztować fortuny.

  • Mibro GS Active to elegancki sprinter w miejskiej dżungli. Idealny wybór dla tych, którzy szukają niezawodnego, stylowego i wszechstronnego partnera na co dzień i na siłownię, ceniąc sobie fenomenalny ekran i wolność od ciągłego ładowania.
  • Mibro GS Explorer to z kolei nieustraszony maratończyk gotowy na każde bezdroże. Stworzony dla poszukiwaczy przygód, którzy od swojego sprzętu wymagają bezkompromisowej wytrzymałości i specjalistycznych funkcji, jakich próżno szukać u konkurencji w tej cenie.
Test zegarków Mibro GS Active i GS Explorer: gdy cena przestaje być wymówką.

To rzeczowy dowód na to, że technologia z wyższej półki staje się dostępna dla każdego. Jeśli szukasz smartwatcha, który pozytywnie cię zaskoczy, a nie zrujnuje portfela, MIBRO GS Active i Explorer powinny znaleźć się w kręgu Twojego zainteresowania. Więcej o samej specyfikacji, a także aktualnej cenie dowiecie się klikając w ten link.

Wpis powstał przy płatnej współpracy z Mibro.

Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!