Asystenci głosowi w ciągu ostatnich lat stali się naprawdę popularni. W tym roku natomiast Asystent Google jako pierwszy zaczął wspierać także nasz język ojczysty. Choć wciąż działa to tylko na smartfonach, to zewnętrzne głośniki do jego obsługi są dużą wygodą – nawet jeśli działają tylko po angielsku. Dziś więc zapraszam Was na test chińskiej propozycji – TicHome Mini!
Słowem wstępu dodam, że Mobvoi na swoim koncie ma także smartwatche oraz słuchawki, których recenzję mogliście już u nas przeczytać. Jeśli jednak jesteście nimi zainteresowani, to poniżej wrzucam linki do nich:
- Recenzja TicWatch Express – zegarka z Android Wear 2.0, który nie opróżni Twojego portfela
- Recenzja TicWatch Pro. Takiego zegarka szukałem!
- TicPods Free to słuchawki, z którymi się nie rozstaję
Specyfikacja TicHome Mini
- Wymiary i waga: 110 mm średnicy i 43 mm wysokości, 276 g
- Łączność: Bluetooth, NFC (do szybkiego łączenia z telefonem), WiFi 802.11a/b/g/n, przewód MicroUSB (do ładowania)
- Bateria: 2600 mAh
- Oprogramowanie: Asystent Google (w momencie pisania tekstu bez j. polskiego)
- Dodatkowe: wodoszczelność IPX6,
- Cena: 99,99€ (ze strony producenta), od 225 zł (z polskich sklepów)
Wygląd i wykonanie
Głośnik wizualnie nie przypomina Google Home Mini. Bardziej mógłbym go przyrównać, do małego urządzenia Amazona, ale to też nie to samo. Całość natomiast wygląda ładnie i dostępna jest w kilku wersjach kolorystycznych – czarna, biała, zielona oraz różowa. Ja kupiłem zieloną, bo mam ambitny plan co do jego umiejscowienia – w łazience, by mieć dostęp do muzyki podczas kąpieli i porannego ogarniania się.
TicHome Mini wykonany jest z tworzywa sztucznego, ze skórzanym paskiem, za który możemy głośnik powiesić gdzie chcemy. Dolna część jest gumowa, dzięki czemu nie ślizga się po postawieniu na dowolnej powierzchni, ani nie drży podczas bardziej basowych dźwięków. Wokół podstawki znalazło się maskowanie głośników, które biegnie dookoła całego spodu urządzenia.
Na górze TicHome mini producent umieścił kolorowe diody LED (informacyjne) , cztery przyciski (głośność, włącznik/wyłączenia mikrofonu oraz wybudzania), a także dwa mikrofony, by lepiej “zbierały” nasze polecenia głosowe.
Ponadto cała konstrukcja jest wodoszczelna, co potwierdza certyfikat IPX6. Osobiście nie próbowałem się z nim kąpać (Wam też nie zalecam), ale producent podaje, że bez problemu możemy głośnik mieć ze sobą pod prysznicem (odporność na strumienie wody, ale nie na zanurzenie). Urządzenie natomiast zasilane jest przewodem MicroUSB, którego złącze znajduje się tuż pod skórzanym paskiem.
Codzienność i wygoda
TicHome Mini ma wbudowanego Asystenta Google. I choć ten w urządzeniu wciąż nie obsługuje języka polskiego, to o dziwo niektóre komendy wypowiedziane po polsku (lista komend dla polskiego Asystenta Google) nie sprawiają mu problemu. Bez żadnych trudności możemy więc sterować wszystkimi urządzeniami, które mamy dodane w aplikacji Google Home (jest ona niezbędna do konfiguracji głośnika) – światła, odkurzacze, radio, itp…
Głośnik reaguje zarówno na komendy “OK Google”, jak i “Hey Google”. Niestety nie wiadomo, kiedy zacznie obsługiwać nasz ojczysty język. Bez problemu jednak możemy odtwarzać na nim radio internetowe (dowolne) oraz muzykę ze Spotify lub też Google Music (osobiście używam tego pierwszego). Niestety, w odróżnieniu od urządzenia Amerykanów, TicHome Mini nie udało mi się podłączyć do zewnętrznego głośnika Bluetooth, co jest lekkim minusem.
Nie mam natomiast większych zastrzeżeń co do jakości odtwarzanego dźwięku. Sprzęt jest nieduży, a potrafi grać naprawdę głośno. Jednak przy wysokiej głośności, basy potrafią trochę szaleć, więc nie polecam słuchania na “maksie”. Wygodę zapewnia natomiast możliwość odłączenia TicHome Mini od prądu i zabrania ze sobą, do innego pomieszczenia, np. kuchni lub łazienki, by wciąż móc słyszeć odtwarzaną muzykę lub móc sterować interesującymi nas elementami domu.
Sama bateria pozwala na ciągłe odtwarzanie muzyki przez około 4-5 godzin, co jest naprawdę niezłym wynikiem. Co więcej, jeśli w domu zabraknie dostępu do sieci WiFi, to TicHome Mini może służyć nam za zwyczajny głośnik Bluetooth, do którego możemy połączyć się smartfonem i odtwarzać muzykę. Jednak płacąc 400 zł za taki sprzęt, polecałbym wykorzystać go bardziej jako asystenta, niż zwykły głośnik 😉
Sprawdź cenę TicHome Mini na stronie producenta
Sprawdź cenę TicHome Mini w polskich sklepach