Spis treści
Mobvoi to mało znana, chińska firma, która swoją popularność zdobywa głównie dzięki inteligentnym zegarkom z Wear OS na pokładzie. Od pewnego czasu w ofercie tego producenta są także słuchawki TicPods Free, z których korzystam już od pewnego czasu…
Specyfikacja TicPods Free
- Waga (z futerałem): 62 g
- Pasmo przenoszenia: 20-20000 Hz,
- Impedancja: 14 Ω +- 15%,
- Czułość: 92 +- 3 dB
- Łączność: Bluetooth 4.2
- Bateria w słuchawkach: 85 mAh (około 4 godzin na jednym ładowaniu)
- Bateria w futerale: 700 mAh (do 18 godzin z ładowaniem z futerału)
- Wodoszczelnosć: IPX5
- Dodatkowe: obsługa gestów, wsparcie dla Asystentów Głosowych (Google i Siri), szybkie ładowanie (15 minut ładowania, 85 minut słuchania)
- Zawartość zestawu: słuchawki, pokrowiec pełniący rolę stacji dokującej, sylikonowa zawieszka do futerału, kabel microUSB, wymienne gumeczki w innych rozmiarach, instrukcja obsługi
Wykonanie i wzornictwo
Wykonanie słuchawek firmy Mobvoi stoi na najwyższym poziomie, a do ich stworzenia wykorzystano wysokiej jakości tworzywo sztuczne. Nie są one najmniejsze, jednak dzięki ergonomicznemu kształtowi pasują dobrze do ucha i trzeba się mocno postarać, żeby wypadły. Bardzo duży plus dla producenta za to, że TicPods Free dostępne są w różnych wersjach kolorystycznych, przez co Wy jak i Wasi znajomi możecie mieć je w innych kolorach.
Faktura całego pudełka jest żłobkowana. Na froncie mamy logo TicPods z diodami LED, a pod spodem informacje dotyczące mocy ładowania oraz certyfikatów. Na prawej krawędzi mamy złącze Micro USB, co jest trochę “słabe” w 2019 roku (bądź nawet w 2018, kiedy powstały słuchawki). Klapa działa na bardzo dobrze wykonanych zawiasach, a po zamknięciu przytrzymywana jest przez całkiem mocne magnesu, dzięki czemu nie trzeba obawiać się przypadkowego otwarcia. Dodatkowo działa ona jako włącznik i wyłącznik słuchawek znajdujących się wewnątrz, które umiejscowione są w specjalnie przygotowanych wgłębień i przytrzymywane wewnątrz za pomocą dodatkowych magnesów.
Wewnętrzna część słuchawek zawiera piny do ładowania, diodę LED, mikrofon (tylko prawa) oraz czujnik zbliżeniowy/dotykowy. Zewnętrzna ich część pokryta jest żłobieniami, pod którymi kryje się interfejs dotykowy, o którym więcej powiem w dalszej części tekstu.
Bateria
Powiem szczerze, że to moje pierwsze tego typu słuchawki. Do tej pory wszystkie bezprzewodówki, z których korzystałem, połączone były ze sobą przewodem, gdzie w module sterowania znajdowała się większa lub mniejsza bateria. Przeważnie korzystam z nich w pracy i w podróżach, jednak powiem szczerze, że naprawdę ciężko rozładować cały zestaw podczas jednego podejścia. Same słuchawki pozwalają słuchać muzyki ciągle przez około 4 godziny, a pokrowiec dodaje do tego jeszcze około 18 godzin.
Na uwagę zasługuje jednak ich szybkie ładowanie. 4 godziny dla niektórych może być naprawdę krótkim czasem, więc wystarczy włożyć je potem do futerału na około 15-20 minut, by cieszy się dodatkowym czasem (około 1,5 godziny) słuchania muzyki. Całą stację dokującą ładujemy natomiast około 4 godzin (niestety, przewód microUSB i brak szybkiego ładowania). O jej poziomie naładowania informują nas dwie diody znajdujące się na froncie, których zielony kolor oznacza pełną baterię, a czerwony sygnalizuje o bliskim wyczerpaniu.
Jakość dźwięku
W zasadzie dla wielu osób najważniejsza kwestia, czyli jakość odtwarzanej przez słuchawki muzyki. TicPods Free grają naprawdę nieźle, choć do perfekcji im sporo brakuje. Ciekawe jest natomiast to, że wspierają one kodeki SBC i AAC, jednakże podczas łączenia z Xiaomi Mi Mix 3 ciągle i tak wybierają SBC. Byłem mocno zaskoczony brakiem wsparcia dla chociażby aptX, choć tutaj powodem zapewne jest brak Bluetooth 5.0. Osobiście nie narzekam jednak na ich jakość, choć w tej cenie mogłoby już być lepiej…
W słuchawkach odczuć można braki związane z basem, które raczej nie zadowolą miłośników głębokich tonów. Wokal jednak brzmi dobrze, a instrumenty są od siebie odseparowane. Wydaje mi się jednak, że dźwięk bywał trochę zbyt płaski, podczas gdy w tańszych słuchawkach “z przewodem” bywa znacznie lepiej. Rozumiem jednak, że może być to spowodowane faktem, iż to pierwszy tego typu produkt producenta, który jednocześnie chciał się przy nich skupić na dodatkowych walorach technologicznych.
Codzienność z TicPods Free
Rozpakowanie i pierwsze parowanie słuchawek to około 10 sekund roboty. Telefon automatycznie wykrywa je po otwarciu pokrywy, która uruchamia tryb parowania. TicPods Free wydają nam informacje w języku angielskim, więc na każdym etapie użytkowania wiemy, co tak naprawdę musimy zrobić.
Jednocześnie możemy używać obu słuchawek lub tylko jednej, prawej, w której także znalazł się mikrofon do rozmów. Jak już wspomniałem wcześniej, ich zewnętrzna strona wyposażona jest w dotykowe panele, które obsługują trzy rodzaje gestów – przesunięcie góra/dół, dwukrotne dotknięcie oraz dłuższe przytrzymanie. Niestety dla różnych sytuacji, wykonywane są różne gesty oraz obie słuchawki wykonają inne akcje dla niektórych rodzajów dotyku.
Funkcje dotykowe
Słuchanie muzyki
- Dwukrotne dotknięcie – przejście do kolejnej piosenki (obie słuchawki)
- Przesunięcie w górę/dół – zmiana poziomu głośności (obie słuchawki)
- Przytrzymanie 2 sekundy – wstrzymanie/wznownie odtwarzania (lewa słuchawka), aktywacja asystenta głosowego (prawa słuchawka)
Połączenie
- Dwukrotne dotknięcie – odebranie / zakończenie rozmowy (obie słuchawki)
- Przesunięcie w górę/dół – zmiana poziomu głośności (obie słuchawki)
- Przytrzymanie 2 sekundy – odrzucenie rozmowy (obie słuchawki)
Muszę przyznać, że jestem pozytywnie zaskoczony, jak dobrze to wszystko działa. Rozwiązania dotykowe w połączeniu z Asystentem Głosowym Google sprawiają, że telefonu praktycznie nie trzeba wyciągać z kieszeni. Oczywiście wszystko jest także w pełni kompatybilne z Siri, choć tej kwestii nie miałem możliwości przetestować (użytkownik Androida).
Jakość połączeń stoi na wysokim poziomie. My i odbiorcy bardzo dobrze wszystko słyszymy. Mikrofon bardzo dobrze radzi sobie ze zbieraniem naszego głosu, a podczas rozmowy aktywne są obie słuchawki. Oczywiście mamy możliwość rozmowy wyłącznie przez jedną, prawą, w której znalazł się mikrofon.
Żeby jednak nie było tak idealnie, to dodam informację kolegi, który użytkuje słuchawki już od około 2 miesięcy. Z racji tego, że należy on do osób bardziej aktywnych, to używa ich zarówno na siłowni, jak i podczas biegania. I tutaj właśnie robi się pewien mały problem (który niekoniecznie musi pojawić się u Was). Specyficzna budowa słuchawek w połączeniu z kształtem jego uszu sprawia, że podczas intensywnego wysiłku (biegania), gdy ilość potu była większa, TicPods Free potrafiły obluzować się w uchu. Nie wypadły, ale jednak ryzyko takiej sytuacji się pojawiło.
Zamów TicPods Free z błyskawiczną wysyłką z Amazon
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!