Od kilkunastu lat jest twarzą jednej z najpotężniejszych firm technologicznych świata. Dla jednych skuteczny strateg, dla innych symbol stagnacji. Tim Cook znów znalazł się w centrum uwagi, ale tym razem nie z powodu nowego produktu Apple, lecz coraz głośniejszych głosów sugerujących, że jego czas jako CEO powoli dobiega końca.
Tim Cook pod presją rynku i inwestorów
Tim Cook oficjalnie przejął stery w Apple w sierpniu 2011 roku, choć jego współpraca z firmą sięga jeszcze czasów, gdy Steve Jobs walczył z chorobą. Choć początkowo kojarzony był głównie z zarządzaniem łańcuchami dostaw, z czasem zyskał opinię menedżera, który potrafi skutecznie maksymalizować zyski. Efekty są niepodważalne, ponieważ wartość akcji Apple wzrosła od 2011 roku o ponad 1400%, a firma stała się liderem globalnego rynku pod względem kapitalizacji.
Jednak rosnący dystans do konkurencji w obszarze sztucznej inteligencji budzi niepokój analityków i udziałowców. Walter Piecyk i Joe Galone z LightShed Partners podkreślają, że Apple przespało przełom AI, przez co dziś znajduje się daleko za Google, Microsoftem czy OpenAI. Ich zdaniem czas Cooka dobiegł końca, a Apple potrzebuje lidera, który skupi się na produktach i innowacji a nie tylko na efektywności operacyjnej.
Brak sukcesora i scenariusz przedłużenia kadencji
Mimo rosnącej presji, wszystko wskazuje na to, że Tim Cook nie wybiera się na emeryturę. Bloomberg, powołując się na wewnętrzne źródła, informuje, że Cook może pełnić funkcję CEO jeszcze nawet do końca tej dekady. Jednym z powodów ma być brak przygotowanego następcy, a szczególnie po tym, jak Jeff Williams, uznawany za „numer dwa” w Apple, zapowiedział odejście na emeryturę jeszcze w tym roku.
Pojawia się nazwisko Johna Ternusa, obecnego szefa działu sprzętowego, jako możliwego kandydata na przyszłego CEO, jednak nawet wewnątrz Apple nie widać oznak rozpoczęcia procesu sukcesji. Craig Federighi, odpowiedzialny za rozwój oprogramowania, choć medialny i charyzmatyczny, nie posiada doświadczenia w zarządzaniu całą korporacją o skali Apple.
Sztuczna inteligencja testem dla przyszłości Apple
Rozwój AI stał się głównym polem rywalizacji w branży technologicznej, a Apple zdaniem wielu zbyt długo ignorowało jego potencjał. W opinii analityków firma ma maksymalnie 1,5 roku na to, by nadrobić zaległości i dołączyć do czołówki. W przeciwnym razie może nie tylko stracić pozycję lidera, ale też znaleźć się w defensywie wobec bardziej innowacyjnych rywali.
Z drugiej strony trudno zaprzeczyć sukcesom Tima Cooka na przestrzeni ostatnich lat. Apple osiągnęło rekordowe wyniki finansowe, a jego produkty mimo zarzutów o brak przełomowych nowości wciąż cieszą się ogromnym zainteresowaniem klientów. To, czy firma potrzebuje dziś wizjonera na miarę Jobsa, czy sprawdzonego stratega w osobie Cooka, pozostaje kwestią otwartą.
Źródło: Bloomberg
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!