Lato trwa. Choć pogoda ostatnio nie dopisuje, to i tak jest na tyle ciepło, że zimne napoje wciąż cieszą się popularnością. Z tego też powodu sprawdziłem jak w praktyce sprawdza się nowy gadżet firmy Navitel, czyli elektryczny uchwyt na napoje.
Specyfikacja uchwytu na napoje Navitel
- Wymiary bez podkładki: 105 x 163 mm
- Średnica wewnątrz: 67 mm
- Dostępne tryby: ogrzewanie i chłodzenie
- Materiał: ABS oraz aluminium
- Napięcie wejściowe: 12V
- Cena w momencie publikacji: 99 zł w sklepie Navitel na Allegro
Zestaw i budowa
Uchwyt na napoje od Navitel na pierwszy rzut oka przypomina duży kubek termiczny. Wykonany jest z tworzywa sztucznego wysokiej jakości (dolna część) i aluminium (górna część).
W górnej części znalazły się dodatkowo dwa przyciski sterujące urządzeniem, wejście zasilania oraz dioda statusu, która w zależności od uruchomionego trybu świeci się na niebiesko lub czerwono.
W dolnej części natomiast jest maskownica od wentylatorów. Jeśli więc chcecie położyć gdzieś uchwyt Navitel, to uważajcie, żeby wylot powietrza nie został zatkany (o czym przypomina także sama instrukcja obsługi).
Wewnątrz mamy także aluminiową powierzchnię, która chłodzi/grzeje, w zależności od ustawionego trybu. W zestawie jest także podstawka, która oddziela napój od elementu grzewczego, przydatna, szczególnie na zimowe dni – by kubek się nie roztopił lub też, żebyśmy się nie oparzyli.
Całość zasilana jest ładowarką 12V. Tutaj muszę wytknąć komuś z Navitel to, że chcąc podłączyć uchwyt w samochodzie muszę wybierać, pomiędzy nim, a telefonem lub też zasilaniem wideorejestratora. Szkoda, że ładowarka nie ma dodatkowego wyjścia USB lub też sam uchwyt nie jest ładowany przez USB (nawet niech to będzie MicroUSB).
Działanie uchwytu
Jeśli chodzi o działanie, to mogę śmiało powiedzieć, że uchwyt na kubek Navitel chłodzi. Niestety, żeby odczuć jakieś lepsze efekty napój powinien raczej być w odpowiednio szerokim pojemniku, który będzie lepiej przylegał do wewnętrznych ścianek uchwytu.
Próba schłodzenia małej puszki Pepsi na trasie około 50 km nie zapewniła drastycznego obniżenia temperatury napoju względem temperatury pokojowej. Po dojechaniu na miejsce czułem, że puszka jest odrobinę chłodniejsza, ale nie oczekujcie, że picie będzie jak z lodówki – do tego trzeba innego pojemnika na napój albo dłuższej trasy.
Ze względu na temperaturę zewnętrzną nie sprawdziłem natomiast jak dobrze uchwyt ogrzewa napoje. Włączyłem na chwilę jednak tryb grzania i mogę zapewnić, że aluminiowe wnętrze całkiem szybko się nagrzewa. Wygląda więc na to, że w zimowe podróże kupiona na Orlenie gorąca czekolada będzie mogła utrzymać przyjemne ciepełko przez dłuższy czas.
Podsumowanie
Czy uchwyt na napoje Navitel działa? Tak. Czy działa tak jak bym tego oczekiwał? Nie do końca… Niestety w czasie trasy trwającej około 1,5 godziny nie udało mi się schłodzić puszki Pepsi na tyle, by naprawdę odczuć zadowolenie z gadżetu. Z drugiej jednak strony, jej temperatura podczas podróży nie zwiększyła się, choć na dworze panował upał, co miało miejsce w przypadku wody “podróżującej” na tylnym siedzeniu samochodu. Jeśli więc Wasze auto nie ma schowka, który może schłodzić napój lub też nie wozicie ze sobą lodówki turystycznej, to myślę, że gadżet Navitela może być ciekawą opcją na dłuższe podróże. Pamiętajcie jednak, że musicie mieć więcej gniazd 12V, jeśli chcecie jednocześnie ładować telefon lub też podłączyć wideorejestrator.
Zamów uchwyt na napoje Navitel w oficjalnym sklepie
