Czas Covid-19 wydaje się być idealnym momentem na myślenie i ewentualne procedowanie dziwnych przepisów. Teraz europejscy włodarze prawdopodobnie pracują nad tym, by czaty z szyfrowaniem end-to-end były dekodowane…
Prywatność? Po co to komu…
Wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że czasy, w których żyjemy rządzą się swoimi prawami. Wiele usług, z których korzystamy “bezpłatnie”, pobierają od nas skromną opłatę w postaci dostępu do naszych danych. I większość użytkowników nic sobie z tego nie robi, o ile tylko w ich rękach zostają chociaż pozory prywatności, takie jak brak dostępu do prywatnej korespondencji i połączeń.
Osoby bardziej zorientowane w temacie, by dopilnować prywatności konwersacji wykorzystują najczęściej komunikatory oferujące szyfrowanie end-to-end. Oznacza to (w dużym skrócie), że wiadomość od momentu wyjścia z naszego telefonu, aż do momentu dotarcia do odbiorcy końcowego jest totalnym bełkotem i nawet jeśli ktoś ją przechwyci, to na wiele mu się nie zda. Takie rozwiązania oferuje m.in. komunikator Signal (uznawany przez wiele osób za najbardziej bezpieczny i zapewniający prywatność), a także Telegram (po uruchomieniu odpowiedniej opcji), WhatsApp oraz Facebook Messenger (jeśli uruchomimy).
Teraz jednak okazuje się, że rządzący Unią Europejską planują ukrócić tego rodzaju praktyki. ORF (radio z Austrii) dotarło do wewnętrznych materiałów, które sugerują, że przedstawiciele władz UE szykują zmianę przepisów, które mają wymusić na twórcach aplikacji przygotowanie dodatkowych kluczy deszyfrujących, które w razie potrzeby umożliwią wgląd w treść wiadomości.
Wszystko oczywiście ze względu na bezpieczeństwo publiczne, a konkretniej działania antyterrorystyczne. I choć w samym tekście nie ma zbyt wielu konkretów, to Łukasz Olejnik z TechCrunch sugeruje, że w treści znajduje się nowe sformułowanie – “security despite encryption.”, które brzmi dość intrygująco, gdyż łączy w sobie techniczną oraz nietechniczną definicję bezpieczeństwa.
I choć jest to tylko szkic ustawy, to może sugerować, że Unia Europejska szykuje się do “otwarcia” szyfrowania end-to-end. I to pomimo faktu, że sami pracownicy Parlamentu Europejskiego, Komisji Europejskiej i innych organów powiązanych są zachęcani, do korzystania z bezpiecznych komunikatorów, takich jak Signal. Wychodzi na to, że koniec prywatności nadchodzi…
Co myślicie o planach włodarzy Unii Europejskiej? Czy używacie komunikatorów z szyfrowaniem end-to-end?
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!