Rynek smartfonów od dłuższego czasu dryfuje w stronę coraz większych konstrukcji, a producenci zdają się zakładać, że większy ekran to automatycznie lepszy wybór. vivo idzie jednak pod prąd. Premiera modeli vivo S50 oraz vivo S50 Pro Mini pokazuje, że w 2025 roku wciąż jest miejsce na urządzenia bardziej poręczne, ale bez rezygnowania z wydajności, solidnych aparatów i dużych baterii. To nie jest rewolucja, ale bardzo wyraźny sygnał wysłany do konkurencji.
vivo S50 Pro Mini – kompakt, który nie udaje flagowca
Największe zainteresowanie bez wątpienia budzi vivo S50 Pro Mini. To smartfon, który celuje w użytkowników zmęczonych wielkimi ekranami, ale niechętnych do kompromisów znanych z odchudzonych wersji flagowców. Konstrukcja z płaską, metalową ramką i szklanym tyłem może kojarzyć się z iPhonem Air, jednak vivo nie poszło drogą ekstremalnej smukłości. Grubość na poziomie około 8,1 mm i waga 192 gramów pozwoliły zmieścić znacznie więcej niż w ultracienkich konkurentach.

Front wypełnia 6,31-calowy ekran AMOLED LTPO o rozdzielczości 2640×1216 pikseli, z adaptacyjnym odświeżaniem od 1 do 120 Hz. To jeden z tych paneli, które dobrze sprawdzą się zarówno w codziennym użytkowaniu, jak i podczas grania czy oglądania wideo. Na plus należy zapisać także ultradźwiękowy czytnik linii papilarnych oraz bardzo wąskie ramki.
Sercem urządzenia jest Snapdragon 8 Gen 5, wspierany przez maksymalnie 16 GB RAM LPDDR5X i pamięć UFS 4.1. To zestaw, który bez problemu poradzi sobie z najbardziej wymagającymi aplikacjami, ale trzeba uczciwie zaznaczyć, że nie jest to jeszcze absolutny top w postaci wariantu Elite. vivo wyraźnie postawiło na balans pomiędzy wydajnością a kulturą pracy, wspieraną przez komorę parową.

Zestaw fotograficzny vivo S50 Pro Mini jest kompletny i uniwersalny. Główny aparat 50 Mpx oparty na sensorze Sony IMX921 oferuje jasny obiektyw i optyczną stabilizację obrazu. Do tego dochodzi 50-megapikselowy teleobiektyw peryskopowy z trzykrotnym zoomem optycznym oraz aparat ultraszerokokątny. Z przodu znalazła się także 50-megapikselowa kamerka do selfie i wideorozmów z autofokusem. Nie jest to zestaw, który ma zdetronizować fotograficzne bestie z najwyższej półki, ale w codziennym użytkowaniu powinien zapewnić bardzo przewidywalne i dobre rezultaty bez konieczności żonglowania trybami czy aplikacjami firm trzecich.
Jednym z najbardziej zaskakujących elementów vivo S50 Pro Mini jest akumulator. Pojemność 6500 mAh w tak kompaktowym smartfonie to wynik, który jeszcze niedawno wydawał się nierealny. Co ważne, nie skończyło się na samej liczbie w tabelce, ponieważ mamy tu szybkie ładowanie przewodowe o mocy 90 W oraz ładowanie bezprzewodowe o mocy 40 W. To zestaw bliższy pełnoprawnym flagowcom niż „mini” wersjom znanym z poprzednich lat.



Na uwagę zasługuje też komplet dodatków: głośniki stereo, silnik wibracji osi X, NFC, port podczerwieni oraz pełna odporność na wodę i pył potwierdzona certyfikatami IP68 i IP69. vivo nie próbuje tu oszczędzać na detalach, co w segmencie kompaktów jest sporym atutem.
vivo S50 – większy, spokojniejszy i bardziej przystępny
Równolegle z modelem Pro Mini zadebiutował vivo S50, który celuje w nieco innego odbiorcę. To smartfon większy, z 6,59-calowym ekranem AMOLED o rozdzielczości 2750×1260 pikseli i bardzo wysokiej jasności sięgającej 5000 nitów. Odświeżanie do 120 Hz i ściemnianie PWM sprawiają, że panel prezentuje się nowocześnie, ale warto mieć na uwadze, że nie jest to konstrukcja LTPO.


Za wydajność odpowiada Snapdragon 8s Gen 3 , czyli układ nieco starszy, ale wciąż bardzo mocny i wystarczający dla zdecydowanej większości użytkowników. vivo S50 również korzysta z komory parowej, pamięci LPDDR5X i UFS 4.1 oraz akumulatora o pojemności 6500 mAh z ładowaniem o mocy 90 W. Różnice względem Pro Mini są więc wyraźne, ale nie drastyczne.


Aparaty w vivo S50 prezentują bardzo podobny poziom: 50 Mpx jednostka główna, teleobiektyw 50 Mpx oraz ultraszeroki kąt, a z przodu również 50 Mpx. To kolejny przykład na to, że vivo stara się zachować spójność serii, zamiast sztucznie ciąć możliwości tańszego modelu.
Ceny i dostępność. Na razie Chiny, a Europa pod znakiem zapytania
vivo S50 i vivo S50 Pro Mini trafiły do sprzedaży w Chinach. Ceny startują od 2999 juanów (~1530 złotych) za podstawowego vivo S50 i od 3699 juanów (~1890 złotych) za vivo S50 Pro Mini, a najwyższe konfiguracje sięgają odpowiednio 3599 (~18440 złotych) i 4299 juanów (~2195 złotych). W przeliczeniu na złotówki wygląda to bardzo konkurencyjnie, ale należy pamiętać o podatkach i ewentualnych różnicach w specyfikacji przy debiucie globalnym.
Na ten moment brak oficjalnych informacji o dostępności w Europie. Biorąc jednak pod uwagę wcześniejsze ruchy producenta, to nie można wykluczyć, że vivo S50 Pro Mini pojawi się poza Chinami pod inną nazwą i z nieco zmodyfikowaną baterią.
Źródło: Gizmochina
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!