Na indyjskim rynku pojawił się nowy smartfon vivo T4 Pro, który ma ambicję stać się jednym z najciekawszych modeli ze średniej półki. Producent reklamuje go jako urządzenie łączące atrakcyjny design z solidnymi parametrami, które w niektórych aspektach dorównują flagowcom. Telefon oferuje nowoczesny procesor, mocną baterię, wytrzymałą obudowę oraz zestaw aparatów, w tym rzadko spotykany w tym segmencie teleobiektyw peryskopowy. Pytanie tylko, czy to wystarczy, by wyróżnić się na tle bardzo konkurencyjnej oferty?
Co oferuje nowy model vivo?
Najważniejszym elementem vivo T4 Pro jest 6,77-calowy ekran AMOLED typu quad-curved, który wyświetla obraz w rozdzielczości 1,5K i z odświeżaniem 120 Hz. Producent chwali się maksymalną jasnością do 5000 nitów, co powinno zagwarantować czytelność w każdych warunkach. Panel zabezpieczono szkłem Schott Diamond Shield Glass, które według vivo zapewnia aż o 37% lepszą odporność na upadki niż wcześniejsze rozwiązania. Smartfon jest smukły i ma zaledwie 7,5 mm grubości oraz waży 192 gramy, a mimo to udało się w nim zmieścić akumulator o pojemności 6500 mAh. To jeden z największych atutów nowego modelu, bo w połączeniu z szybkim ładowaniem 90 W oraz trybem bypass i ładowaniem zwrotnym powinien zapewnić komfortowe użytkowanie. Niestety zabrakło ładowania bezprzewodowego, które w tej klasie zaczyna się już sporadycznie pojawiać.


Za płynność działania odpowiada procesor Qualcomm Snapdragon 7 Gen 4 wykonany w litografii 4 nm. W zależności od wariantu użytkownik otrzymuje 8 GB lub 12 GB pamięci RAM (z możliwością rozszerzenia o dodatkowy wirtualny RAM) oraz do 256 GB pamięci UFS 2.2. Zastosowano też rozbudowany system chłodzenia, co powinno ograniczyć problemy z przegrzewaniem się przy dłuższym obciążeniu. Na tle konkurencji rozwiązanie wygląda solidnie, choć pamięć UFS 2.2 to technologia nieco starsza niż UFS 3.1, którą można już spotkać w podobnej półce cenowej.
Największym wyróżnikiem vivo T4 Pro jest teleobiektyw peryskopowy o rozdzielczości 50 Mpx, oferujący 3-krotne przybliżenie optyczne i do 10-krotnego zoomu cyfrowego. To element rzadko spotykany w smartfonach średniej klasy, a tutaj dodatkowo wspiera go optyczna stabilizacja obrazu. Główny aparat to również jednostka 50 Mpx Sony IMX882 z OIS i jasną przysłoną f/1.79, natomiast trzeci obiektyw ma 2 Mpx i pełni funkcję portretową, ale można odnieść wrażenie, że to raczej dodatek marketingowy niż realnie przydatny moduł. Na froncie umieszczono kamerę 32 Mpx z możliwością nagrywania wideo w 4K. Całość daje bardzo ciekawy zestaw, choć szkoda, że zabrakło ultraszerokokątnego obiektywu, który wielu użytkowników uznaje za bardziej praktyczny niż prosty sensor 2 Mpx.

Smartfon działa na Androidzie 15 z nakładką Funtouch OS 15. Producent obiecuje cztery duże aktualizacje systemu i sześć lat wsparcia bezpieczeństwa, co jest mocnym argumentem w kontekście długowieczności urządzenia. W oprogramowaniu znajdziemy też zestaw funkcji wspieranych przez AI, a także obsługę dotyku mokrymi dłońmi.
Cena i dostępność
vivo T4 Pro debiutuje w Indiach w trzech wariantach:
- 8/128 GB – 27 999 rupii indyjskich (~1160 złotych),
- 8/256 GB – 29 999 rupii indyjskich (~1240 złotych),
- 12/256 GB – 31 999 rupii indyjskich (~1325 złotych).
Do wyboru są dwie wersje kolorystyczne: Nitro Blue i Blaze Gold. Sprzedaż rozpoczyna się już w oficjalnym sklepie vivo, na Flipkart oraz w sieci partnerskich dystrybutorów. Producent nie zapowiedział jeszcze dostępności globalnej, więc na polski rynek model może w ogóle nie trafić.
vivo T4 Pro to interesujący średniak, który oferuje kilka rozwiązań niespotykanych w tej klasie cenowej, takich jak teleobiektyw peryskopowy, wysoka odporność obudowy (IP68 i IP69, MIL-STD-810H) czy potężna bateria 6500 mAh. Z drugiej strony zabrakło takich elementów jak ładowanie bezprzewodowe czy szerokokątny obiektyw, a zastosowana pamięć UFS 2.2 nieco odstaje od konkurencji. Mimo to w swojej kategorii cenowej może być jedną z najciekawszych propozycji na rynku indyjskim.
Źródło: GSMArena
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!