Wydaje mi się, że ostatnio Vivo wydaje dość dużo telefonów, zresztą podobnie jak Oppo. Być może jest to tylko moje wrażenie, ale tych średniopółkowców jest wciąż więcej i więcej. We wtorek swoją premierę w Chinach miał Vivo Z1 Youth Edition nazywany też Vivo Z1 Lite. Zobaczmy co reprezentuje sobą nowy budżetowy średniak.
Vivo Z1 Lite oficjalnie
Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy, to ciekawy wygląd. Myślę, że w pewnym stopniu takie telefony są charakterystyczne dla Vivo i Oppo. W średniej półce cenowej oferują egzotyczny i zróżnicowany design. Mamy tutaj do czynienia ze szklanym tyłem w trzech różnych kolorach: czerwonym (Hyun Red), czarnym (Black Gold) oraz gradientowym (Aurora). Podoba mi się fakt, że Vivo nie przebudowało konstrukcji – niższy model jest dokładnie tak samo bezramkowy jak pierwowzór oraz bliźniaczy model V9.
Jeśli chodzi o specyfikację, to nie jest tak źle. Co prawda został wykorzystany już dwuletni procesor – mowa o Snapdragonie 626 debiutującym w 2016 roku, ale jest to porządna jednostka, która co prawda ma następcę w Snapdragonie 632, ale na to mógł nie pozwolić budżet. Układ ten składa się z ośmiu rdzeni Cortex A53 taktowanych zegarem 2,2 GHz, więc jest bardziej podkręconym SD625, który wciąż ląduje w wielu telefonach, np. Motoroli One. Można ubolewać jedynie nad małą ilością pamięci wewnętrznej, ponieważ Vivo Z1 Lite oferuje połączenie 4 GB RAM + 32 GB pamięci wbudowanej. Znajdzie się tutaj 6,26-calowy ekran Full HD i bateria 3260 mAh. Z tyłu tradycyjnie mamy dwie kamery – 16 Mpx + 2 Mpx (ta druga służy zapewne do lepszego efektu bokeh), a z przodu jeden 16 Mpx sensor o świetle f/2.0.
Cena naprawdę nie jest wysoka, za telefon przyjdzie nam w Chinach zapłacić 1098 juanów, czyli o 400 juanów mniej niż za Vivo Z1 (teraz to w sumie 300, gdyż trwa promocja). Sądzę, że dzięki temu Vivo Z1 Lite znajdzie wielu nabywców w Państwie Środka.
A co Wy sądzicie o nowym średniaku od Vivo? Podoba się Wam taki styl?
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!