W obecnych czasach rynek smartfonów nie wyobraża sobie posiadania alternatywy dla popularnych średniaków lub pół-flagowców. Niemalże każdy producent oferuje taką opcję, która po prostu mu walczyć z konkurencją. W linii smartfonów firmy Samsung w gronie flagowców znanym i lubianym modelem są te z dodatkiem FE. Niestety z kolejna generacja model Samsung Galaxy S24 FE może zawieść wielu klientów w sektorze ładowania przewodowego.
Samsung Galaxy S24 FE z tymi samymi wartościami co poprzednik?
Wszystko na to wskazuje, że może się tak zdarzyć. Zagraniczne źródła donoszą, że najnowszy smartfon może osiągnąć tylko maksymalnie 25 W dla ładowania przewodowego. Nie są to dobre wiadomości, ponieważ zeszłoroczny Samsung Galaxy S23 FE otrzymał dokładnie taki sam wynik. Z certyfikatów zatwierdzonych przez urzędy patentowe dowiadujemy się, że telefon otrzyma także obsługę bezprzewodowego ładowania wstecznego 9 W. Nie jest to jednak pocieszające, ponieważ klienci w Polsce nie korzystają często z tego rozwiązania. W tych czasach, kiedy smartfona można naładować w 5 minut liczyć się prędkość. Szybkie ładowanie to przyszłość, której Samsung w modelach FE znowu nie zastosował. Nie jest to jedyna zła wiadomość. Według doniesień model Galaxy S24 FE będzie napędzany chipsetem Exynos 2400. Zamiast tego Samsung z jakiegoś powodu zdecydował się na wersję chipa o obniżonym taktowaniu. Patrząc przez pryzmat specyfikacji wiele osób dostrzeże fakt, że Samsung Galaxy S24 FE nie demonem i może być słabszych (w niektórych obszarach) od innych modeli. Trudno powiedzieć, co jest powodem takiego działania, ale na język rzuca się tylko fakt cięcia kosztów. Muszę przyznać, że ja jeszcze nie widząc smartfona (chociaż wygląd ma według doniesień przypominać poprzednika) jestem mocno rozczarowany. Ja w swojej pracy stawiam na szybkie ładowanie. Pytanie, czy dla innych klientów także. Wyczuwam spore kłopoty ze sprzedażą tego smartfona w Polsce. Data premiery smartfona Samsung Galaxy S24 FE nie jest znana. Mówi się, że może to być ten lub przyszły miesiąc.
Źródło: Gsmarena
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!