Spis treści
Jak zapewne wielu z Was wie Xiaomi jest firmą, które w swoim portfolio posiada ogrom produktów z naprawdę różnorakich kategorii. Tym razem w moje ręce wpadły bezprzewodowe słuchawki chińskiego giganta, które zostały przeznaczone w głównej mierze dla osób uprawiających sport. Jak w teście wypadły dokanałówki Xiaomi Bluetooth Sport? Zapraszamy na recenzję!
Słowem wstępu
Doskonale wiem, że jakość dźwięku wydobywająca się z słuchawek wyposażonych w kabel jest zdecydowanie lepsza niż z tych, które przesyłają dźwięk za pomocą Bluetooth. Bezprzewodowe słuchawki mają jednak pewne zalety, które często są wystarczającym powodem by przymknąć oko na trochę gorszą jakość audio. W moim przypadku dokanałówki Xiaomi Bluetooth Sport są wykorzystywane głównie na siłowni, a tam plątający się kabel nie jest najprzyjemniejszą rzeczą. Czy warto kupić słuchawki te w celu codziennego słuchania muzyki? Tego dowiecie się z dalszej części recenzji!
Zawartość zestawu? Standard
Słuchawki Xiaomi Bluetooth Sport przychodzą do nas w białym, kartonowym pudełku z “okienkiem” na froncie. Same słuchawki ułożone są w kształt przypominający serce. Niby nic, a jednak wywołało to uśmiech na mej twarzy gdy pierwszy raz wziąłem opakowanie do ręki. W pudełku oprócz dokanałówek nie znajdziemy tak naprawdę niczego wyjątkowego – instrukcja obsługi w języku chińskim, krótki kabel microUSB służący do ładowania, klips służący do skrócenia kabla (zgubiłem go już pierwszego dnia.. więc nie ma go na zdjęciach) oraz cztery dodatkowe komplety gumeczek. I to właśnie ilość i różnorodność rozmiarów gumek mogę zaliczyć na plus. Przyzwyczaiłem się już do tego, że po wyjęciu jakichkolwiek słuchawek dokanałowych z pudełka żaden komplet gumeczek nie pasuje do mojego ucha. Tutaj Xiaomi bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło – słuchawki wpasowały się idealnie.
Jakość wykonania i wygląd Xiaomi Bluetooth Sport
Słuchawki Bluetooth Xiaomi składają się z dwóch kopułek połączonych kablem. Same dokanałówki wykonane są w głównej mierze z gumy i tworzywa bardzo dobrej jakości. Podczas testów nie miały one u mnie łatwego życia, a nie znalazłem na ich powierzchni jakiejkolwiek ryski czy zadrapania. I to w przypadku słuchawek, które według producenta są przeznaczone głównie do uprawiania sportu jest ogromnym plusem.
Przy prawej słuchawce na kablu znajdziemy wielofunkcyjny przycisk. Dzięki niemu możemy włączyć i wyłączyć słuchawki, odebrać połączenie czy zatrzymać muzykę. Podwójne kliknięcie powoduje połączenie z ostatnio wybieranym numerem. Na szczęście nie zapomniano o przyciskach służących zmianie głośności. Te zostały umiejscowione na prawej kopułce, a ich obsługa nie stanowiła jakiegokolwiek problemu. Tam tez znajdziemy złącze microUSB, które umożliwi nam naładowanie baterii oraz diodę sygnalizującą pracę urządzenia. Jeśli chodzi o jakość wykonania i wygląd to wszystko stoi na najwyższym poziomie.
Kilka suchych faktów, czyli specyfikacja Xiaomi Bluetooth Sport
- Bluetooth 4.1
- Bateria o pojemności 110 mAh mająca zapewnić 7 godzin pracy lub 11 dni czuwania
- Waga: 17.8 gram
- Certyfikat wodoodporności IPX4
- Wielofunkcyjny przycisk
Bateria? Mogłoby być lepiej
Bateria była tym czego się najbardziej obawiałem w słuchawkach Bluetooth. Przez to, że zawsze korzystałem z standardowego kabla nie byłem przyzwyczajony do regularnego ładowania słuchawek. Firma Xiaomi podaje, że dzięki baterii o pojemności 110 mAh ich urządzenie powinno zapewnić 7 godzin słuchania ulubionej muzyki. Często deklaracje producentów jeśli chodzi o czas pracy na jednym ładowaniu nie do końca pokrywają się z rzeczywistością. Jak jest w tym przypadku?
Wiele zależy od tego jak głośno słuchamy muzyki. W moim przypadku, gdy głośność była na średnim poziomie, udało mi się osiągnąć około 4,5-5 godzin pracy. Jeżeli lubicie całkowicie “odciąć” się od świata to musicie się liczyć z jeszcze krótszym działaniem. Przy maksymalnej głośności słuchawki grały około 4 godziny. Samo ładowanie trwa około 2 godzin. Podsumowując jest nieźle, ale mogłoby być dużo lepiej.
Jakość dźwięku i wrażenia z użytkowania Xiaomi Bluetooth Sport
Jeśli chodzi o dźwięk to nie spodziewajcie się po słuchawkach Xiaomi Bluetooth Sport cudów. Dość mocno doskwierał mi brak basu, a sam dźwięk był wyjątkowo płaski. Co za tym idzie podczas codziennego słuchania muzyki pozostanę przy tradycyjnym i niezastąpionym kablu. Co z sportem czyli głównym przeznaczeniem urządzenia chińskiego giganta? Tutaj słuchawki radzą sobie bardzo dobrze. Dokanałówki Xiaomi są na tyle wygodne, że bez problemu możemy w nich ćwiczyć nawet przez dwie czy trzy godziny. Słuchawki wyposażone są w mikrofon, które świetnie działa podczas rozmów. Zarówno my jak i nasi rozmówcy doskonale słyszymy drugą osobę.
Dzięki certyfikatowi IPX4 urządzenie odporne jest na pot czy padający deszcz, więc sprawdzi się idealnie nawet podczas biegu w niesprzyjających warunkach pogodowych. W słuchawkach niejednokrotnie usłyszymy różnorakie komunikaty, ale większość z nas zupełnie ich nie zrozumie – są one w języku chińskim. Jakość połączenia Bluetooth jest dobra gdy bateria jest naładowana. Gdy energia zbliża się ku końcowi słuchawki lubią przerywać i jest to dość irytujące. Zasięg na otwartym terenie to około 10 metrów. W mieszkaniu bez problemu mogłem zostawić telefon w pokoju i przejść z słuchawkami w uszach do kuchni bez utraty połączenia.
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!