Nowe smartfony Apple wywołały niemałe kontrowersje. Brak dołączonej w zestawie ładowarki był powodem do wyśmiewania przez konkurencję. Nie trzeba było jednak mieć bardzo dobrej pamięci, żeby przypomnieć sobie to, że prędzej czy później inni producenci szli w ich ślady. Nie inaczej jest tym razem…
Mi 11 bez ładowarki, choć i tak zapowiada się ciekawie
Nigdy nie zrozumiem tej hipokryzji, jak można z kogoś się śmiać, a potem samemu to samo robić. Okazuje się, że Xiaomi, tak jak Apple, usunie ładowarkę z zestawu Mi 11. Czy oni też będą zasłaniać się ekologią, bo “już każdy ma taką w domu”? Oczywiście, że tak, Lei Jun już teraz to powiedział za pośrednictwem portalu Weibo. Średnio to mądra zagrywka z ich strony, szczególnie, że na pewno będzie obsługiwać jakieś bardzo szybkie ładowanie, a takie ładowarki już nie każdy ma. Oczywiście, ekologia ekologią, ale to też dodatkowy zysk dla producenta, czego chyba nie muszę Wam tłumaczyć.
Niemniej, dość ciekawie się zapowiada ten smartfon. Oczywiście, będzie napędzany nową jednostką Qualcomma, Snapdragonem 888 w towarzystwie do 12 GM RAM-u, a co więcej, prawdopodobnie jako pierwsi na rynku będą go oferować. Mówi się, że za wrażenia audio ma odpowiadać firma harman/kardon. Możemy zatem spodziewać się ponadprzeciętnych głośników multimedialnych. Oprócz tego, dostaniemy trzy aparaty na pleckach. Tak, trzy, nie cztery, nie pięć. To dość ciekawa zmiana. Czyżby uznali, że lepiej skupić się na tych ważniejszych aparatach zamiast dodawać matryce 2 Mpix do zdjęć macro itp? Xiaomi Mi 11 będzie też naprawdę dużym smartfonem. Jego ekran ma mieć przekątną aż 6.77 cala przy rozdzielczości QHD+, co powinno przełożyć się na zadowalającą gęstość pikseli na cal. Będzie to matryca AMOLED przy odświeżaniu 120 Hz. To oznacza, że ekran tutaj również będzie flagowy.
Zobacz także: Redmi 9 Power z akumulatorem 6000 mAh oficjalnie zaprezentowany!
Kiedy premiera?
To już jutro! Dokładniej mówiąc, będzie to miało miejsce, w naszej strefie czasowej, w nocy z 28 na 29 grudnia, po północy. To wtedy poznamy oficjalnie Xiaomi Mi 11 i dowiemy się już wszystkiego na jego temat. Jestem bardzo ciekawy tego, na ile zostanie wyceniony. Mówi się, że będzie droższy od Mi 10, a już te ceny wywołały duże kontrowersje. Czuję, że ten smartfon naprawdę może wywołać kolejną burzę wśród fanów tej marki. Jak będzie naprawdę, to dowiemy się już niedługo!
A jak według Was zapowiada się ten smartfon? Myślicie,
że to będzie faktycznie ciekawe urządzenie?