Przyznam Wam, że trochę mi się to nie podoba. Okazuje się, że w domyślnych aplikacjach od Xiaomi, takich jak przeglądarka, odtwarzacz muzyki itp., producent ten zbiera dane na temat tego, w jaki sposób wykorzystuje je użytkownik. Czy jest czego się bać?
Wbrew zapewnieniom producenta, obawiam się, że chyba tak!
Zacznijmy jednak od początku. Według najnowszych badań, Xiaomi zbiera dane takie jak zapytania czy też to, co wyświetlamy w ich domyślnej, systemowej przeglądarce. To już zaczęło budzić u mnie dość duży niepokój, szczególnie, że sam jestem użytkownikiem smartfonu z ich oferty. To jednak nie wszystko, bowiem tryb incognito wcale przed tym nie chroni. Udowodniono to na jednym z filmików na YouTubie, iż nawet wtedy zbierane są dane. Xiaomi powiedziało, że dane są przechowywane na ich prywatnych serwerach oraz są w pełni anonimowe, ale mam co do tego wątpliwości. Dlaczego? Zaprzeczyli jakoby dane były zbierane właśnie w trybie incognito, ale są na to jednak dowody. Co więcej, w bardzo prosty sposób osoba, która wie, jak przechwytywać pakiety przesyłane w danej sieci, może zobaczyć, jakie czynności wykonujemy. Zobaczcie to sami.
Zobacz także: Xiaomi wypuszcza aktualizację sterowników dla GPU
Myśleliście, że to wszystko? Nie, skądże znowu, dane są też przechwytywane z ich aplikacji, czyli np. eksploratora plików, odtwarzacza muzyki i innych tego typu aplikacji od Xiaomi, które domyślnie są na ich smartfonach. Co to oznacza? Gdzieś na serwerach w Rosji i Singapurze są dane o tym, w jakie foldery wchodzimy, co tam mamy, jakiej muzyki słuchamy i wiele, wiele innych danych o nas. Podobno są one właśnie zanonimizowane, ale uważam, że na pewno gdyby trafiły w niepowołane ręce, to łatwo mogliby powiązać je z konkretnymi osobami. Czuję się serio trochę zaniepokojony tym wszystkim, choć wiem, że nie korzystam z ich aplikacji na szczęście. Niemniej jednak, na pewno wiele użytkowników, którzy korzystają z nich na co dzień.
Zastanawiam się nad tym, jak to się potoczy dalej
Spójrzcie na Huawei. Chyba każdy wie, jak skończyła ta firma. Wypuszczają super smartfony, ale bez Usług Google, przez co są one mało atrakcyjne dla znacznej większości użytkowników. Od czego się to zaczęło? Od oskarżeń o szpiegostwo ze strony Chin, co skutkowało sankcjami od USA. Mam nadzieję, że Xiaomi coś z tym zrobi, bo trochę to nieciekawa sytuacja, a nie chciałbym, by się to tak skończyło.
Komentarz Xiaomi – 01.05.2020 r. 20:53
Xiaomi jest zaniepokojone tym co przeczytało w artykule opublikowanym przez Forbes. Firma uważa, że została źle zrozumiana w związku z tym, co przekazała odnośnie zasad związanych z polityką prywatności danych. Prywatność i bezpieczeństwo internetowe naszych użytkowników są najwyższym priorytetem w Xiaomi. Jesteśmy przekonani, że ściśle przestrzegamy i stosujemy się do lokalnych przepisów i regulacji. Jesteśmy w kontakcie z Forbes, by wyjaśnić tę niefortunną, błędną interpretację.
Korzystacie z domyślnych aplikacji Xiaomi? Jak zareagowaliście na tę wiadomość?
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!