Spis treści
Xiaomi przygotowuje się do jednej z najważniejszych premier tego roku. Już pod koniec września zobaczymy nową serię Xiaomi 17, która zastąpi oczekiwaną „szesnastkę”. Producent otwarcie przyznaje, że decyzja o zmianie numeracji nie jest przypadkowa, ponieważ chodzi o rywalizację z zaprezentowanymi iPhone’ami 17. Czego możemy spodziewać się po nowych flagowcach?
Nowa numeracja i strategia Xiaomi
Lu Weibing, prezes Xiaomi, potwierdził, że firma pomija całą serię 16 i od razu przechodzi do Xiaomi 17. W skład linii wejdą trzy modele: podstawowy Xiaomi 17, mocniejszy 17 Pro oraz największy i najbardziej zaawansowany 17 Pro Max. Według słów prezesa, ma to być „największy skok w historii smartfonów Xiaomi”, a chiński gigant nie ukrywa, że chce stanąć w bezpośredniej konkurencji z Apple.

Producent inwestował miliardy w rozwój działu premium i teraz zamierza pokazać efekty tej strategii. Z marketingowego punktu widzenia numeracja „17” faktycznie stawia nową serię w bezpośrednim starciu z iPhone’ami, ale rodzi się pytanie, czy kopiowanie oznaczeń to najlepszy sposób na budowanie własnej marki.
Drugi ekran jako największa nowość
Najwięcej emocji budzą modele Xiaomi 17 Pro i 17 Pro Max, które otrzymają dodatkowy ekran umieszczony z tyłu urządzenia. Panel nazwany „Magic Back Screen” zajmie całą wyspę aparatów i będzie pełnił szereg funkcji: od personalizacji zegarów i tapet, przez wyświetlanie powiadomień, aż po podgląd przy robieniu selfie głównym aparatem.



Nie jest to pierwszy eksperyment Xiaomi z takim rozwiązaniem, ponieważ podobny, choć znacznie mniejszy ekran znalazł się w Mi 11 Ultra. Tym razem jednak producent poszedł na całość i wygląda na to, że dodatkowy wyświetlacz stanie się integralną częścią konstrukcji. To ruch odważny, który może wyróżnić Xiaomi 17 na tle konkurencji, ale dopiero praktyka pokaże, czy faktycznie będzie on użyteczny, czy raczej stanie się gadżetem na pokaz.
Parametry techniczne nadchodzących modeli
Pod względem wydajności cała seria będzie oparta na Snapdragonie 8 Elite Gen 5, czyli najnowszym procesorze Qualcomma. W testach Geekbench smartfony osiągnęły wyniki na poziomie obecnych flagowców, a mianowicie Xiaomi 17 zdobył 3156/9254 punktów, a wersja Pro 3025/9178. Nie jest to rewolucja, ale trzeba pamiętać, że mówimy o jednostkach przedpremierowych.
Modele zaoferują także pojemne akumulatory: od 6300 mAh w 17 Pro, przez 7000 mAh w podstawowej wersji, aż po 7500 mAh w 17 Pro Max. To wartości znacznie przewyższające większość konkurencji, co może przełożyć się na realną przewagę w czasie pracy. Warto jednak pamiętać, że większe baterie mogą też oznaczać cięższe obudowy.



W kwestii fotografii Xiaomi ponownie stawia na współpracę z Leica. Podstawowy Xiaomi 17 ma oferować potrójny zestaw 50 Mpx, natomiast modele Pro i Pro Max będą dodatkowo wyróżniać się teleobiektywami peryskopowymi. Najwięcej zmian ma przynieść Xiaomi 17 Pro Max, w którym teleobiektyw otrzyma przysłonę f/2.6, co poprawi możliwości fotografii nocnej w porównaniu z wariantem Pro.
Chińskie źródła sugerują też, że w modelach Pro znajdziemy przedni aparat 50 Mpx oraz szereg ulepszeń AI wspierających fotografię i nagrywanie wideo. Na tle poprzednich generacji zmiany wyglądają obiecująco, choć konkurencja, a zwłaszcza Apple i Samsung również szykuje mocne rozwiązania w tym obszarze.
Cena i dostępność
Premiera Xiaomi 17 odbędzie się w Chinach 26 września. Ceny mają pozostać na poziomie poprzedniej generacji, a więc podstawowy model ma kosztować od 4499 juanów (~2270 złotych). Oznacza to, że w Polsce startowa cena może wynieść około 4000 złotych. Globalna premiera spodziewana jest na początek 2026 roku, a w naszym kraju w pierwszej kolejności zadebiutuje podstawowy Xiaomi 17, a później model Ultra, który ma pojawić się wiosną.
Xiaomi 17 to seria, która bez wątpienia przyciąga uwagę, zarówno pominiętą numeracją, jak i innowacyjnym drugim ekranem w droższych modelach. Producent stawia na duże baterie, najnowszy procesor i rozwiniętą fotografię we współpracy z Leica. Pytanie tylko, czy agresywne kopiowanie strategii Apple okaże się skuteczne, czy raczej odbierze Xiaomi część unikalności. Jedno jest pewne, wrzesień zapowiada się wyjątkowo ciekawie dla fanów nowych technologii.
Źródło: Gizmochina
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!