Pobieranie filmów z YouTube to bardzo ciekawa sprawa. Otóż jest to bardzo proste na komputerach, ale drogą nieoficjalną. Na smartfonach natomiast jest to funkcja normalnie dostępna, ale wewnątrz oficjalnej aplikacji. Twórcy jednak zdecydowali się desktopom dać szansę w pełni legalnego zapisania nagrań, ale na ich warunkach.
YouTube Web z pobieraniem filmów. Są jednak ograniczenia
Pobranie filmów może być ciekawą opcją, kiedy chcesz sobie zapewnić rozrywkę na później – zwłaszcza jeśli będziesz odcięty od internetu, na przykład w pociągu czy na uczelni. Dlatego też YouTube w wersji mobilnej już od jakiegoś czasu oferuje zapisanie filmów na dysku. Teraz przyszła pora na komputery.
Jak się okazuje, niektórzy subskrybenci YouTube Premium (bo tylko oni mają taką możliwość) raportują, że mogą pobierać filmy w serwisie YouTube w przeglądarce internetowej. Po prostu pod odtwarzaczem pokazuje się specjalny przycisk z napisem Pobierz
. Natomiast po pobraniu wystarczy wejść na youtube.com/feed/downloads
, gdzie znajdziemy nasze zapisane filmy.
Tak, pobieranie nie daje nam pliku np. .mp4
czy .mkv
. Podobnie jak w przypadku zapisywania piosenek w Spotify, tak i tutaj dostęp do pobranych multimediów mamy za pośrednictwem oficjalnej aplikacji. Ponadto funkcja pozwala nam pobrać film w maksymalnej rozdzielczości 1080p. Z tego co nam wiadomo, to aktualnie trwają wczesne testy, a 19 października mają się one zakończyć.
Funkcję pobierania można włączyć samodzielnie wchodząc na youtube.com/new. Warto jednak dodać, że z opcji pobierania filmów mogą korzystać tylko subskrybenci YouTube Premium. Sam funkcję włączyłem, jednak klikanie w przycisk pobierania nic nie daje – to znaczy nic się nie dzieje (dla zaznaczenia: używam Brave Browser w systemie Linux).
Oczywiście nadal zostają nieoficjalne metody pobrania tych filmów, gdzie dostajemy wynik w postaci plików multimedialnych, którymi możemy dowolnie żonglować, zapisywać oraz odtwarzać w wybranej aplikacji na wybranym systemie operacyjnym.
Źródło: Android Police, własne
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!