Canonical dosyć agresywnie reklamuje własny menedżer pakietów Snap, czego przykładem może być fakt, że w najnowszym LTS-ie Ubuntu, wpisując komendę apt install chromium-browser, system automatycznie zacznie instalować wersję Snap aplikacji. Niestety, Snap nie jest zbyt idealny i ludzie mają temu menedżerowi wiele do zarzucenia. Canonical jest tego świadome i stara się jakoś zaradzić, a jednym z pomysłów jest algorytm kompresji LZO.
Snap jest dosyć dobrym menedżerem pakietów, bowiem jest dostępny na wielu dystrybucjach Linuxa (nie tylko na Ubuntu), korzystanie z jego jest proste, a aplikacje po prostu działają. Niestety, ma również wiele minusów. Użytkownicy narzekają na brak otwartości platformy oraz długie czasy uruchamiania programów. Canonical jednak próbuje temu zaradzić i znajduje nowe rozwiązania.
Warto przeczytać: Jak grać w gry z PSP na Linuxie? To bardzo proste! [PORADNIK]
LZO lekarstwem na wolne uruchamianie aplikacji Snap?
Jakiś czas temu problem powolnego uruchamiania się aplikacji typu Snap udało się naprawić, ale tylko częściowo. Jak się okazało, źródłem tych nieprzyjemności były czcionki. Niestety, tak jak wspomniałem, to rozwiązanie tylko częściowo zażegnało problem. Na szczęście, Canonical chyba faktycznie znalazło rozwiązanie.
LZO (skrót od Lempel-Ziv-Oberhumer) to bezstratny algorytm kompresji danych, który charakteryzuje się bardzo szybkim czasem dekompresji. Przeprowadzono kilka testów i przeglądarka internetowa Chromium – korzystając z LZO – włącza się o 40-74% szybciej niż w przypadku aktualnego algorytmu kompresji w Snap. Niestety, LZO ma też pewną wadę, a jest to większa waga paczek danych, gdzie wspomniana przeglądarka zamiast 150 megabajtów, waży aż 250 megabajtów.
Jak Snap z LZO wypada w porównaniu do innych menedżerów pakietów? Według benchmarków Chromium włącza się niemalże tak samo szybko jak wersja DEB. Co ciekawe, na Fedorze aplikacja Snap z LZO podobno uruchamia się szybciej niż RPM. Wyniki są naprawdę imponujące!
Korzystacie z aplikacji Snap? A może wolicie Flatpaki? Dajcie znać w komentarzu!
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!