Niedawno Apple, za sprawą Unii Europejskiej został zmuszony do wymiany wejścia ładowania w urządzeniach. Dlatego też w produktach marki dostaniemy przyjęte jako standard USB-C. To jednak nie koniec zmian. UE dalej bacznie obserwuje poczynania firmy i nie wszystko jest zgodne z prawem konsumenckim.
Zmiany w Apple konieczne. Duża kara dla producenta
Gigant z Cupertino głównie w swoich sprzętach korzystał z wewnętrznych rozwiązań. Chodzi mianowicie o możliwość korzystania jedynie ze swojej formy płatności, a także korzystania z jednego sklepu do pobierania aplikacji. Działowi spraw konsumentów Unii Europejskiej nie spodobało się zamykanie się firmy w jednej bańce i braku możliwości korzystania z innych platform, a także ze słuchawek i inteligentnych rysików zewnętrznych producentów.
Producent zgodził się na warunki dotyczące iPadOS w maju tego roku i dostało sześciomiesięczny okres na wprowadzenie zmian. Obecnie Komisja Europejska sprawdza, czy iPad po tym czasie jest zgodny z DMA (ang. Digital Markets Act). Ocena będzie również oparta na opinii zewnętrznych firm. W przypadku niedostosowania się do zmian Apple czeka kara w wysokości 10% rocznego obrotu, co oznacza wiele miliardów do zapłaty.
Do walki dołączyła się także Japonia, gdyż jak się okazało, Apple może wprowadzić zmiany wyrównujące konkurencje. Władze państwa chcą przede wszystkim dostępu do innych platform pobierania aplikacji i alternatywnych źródeł płatności w produktach Apple. Jednocześnie chce zwiększyć kary dla korporacji stosujących praktyki monopolistyczne do 20% wartości sprzedaży, a 30% w przypadku dalszego niezastosowania się do prawa.
Źródło: GSMArena1, GSMArena 2
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!