Ostatnie informacje mówiły, że nowe smartfony Google zostaną zaprezentowane światu już 7 maja tego roku. W sieci pojawia się coraz to więcej informacji na ich temat, a co za tym idzie wszystko wskazuje na to, że średniopółkowe Pixele nadchodzą wielkimi krokami. Czyżbyśmy poznali teraz ich wygląd?
Google nie chce iść za trendami
Pixel 3a i Pixel 3a XL mogą być idealnym wyborem dla wszystkich tych, którzy poszukują małych urządzeń z czystym Androidem i jednocześnie chcą długiego wsparcia oraz szybkiego działania. Teraz w sieci pojawił się render mający rzekomo prezentować wygląd obu urządzeń. Oczywiście grafika ta nie pochodzi bezpośrednio od Google, a co za tym idzie musimy traktować ją z lekkim przymrużeniem oka, ale w każdej plotce znajdzie się chociaż ziarno prawdy. Jeśli informacje te okażą się faktem to nowe Pixele trafią na rynek bez jakiegokolwiek wcięcia w górnej części ekranu czy dziury.
Jednocześnie nie będą to bezramkowce, a raczej smartfony przypominające urządzenia sprzed ery telefonów bezramkowych. Rendery zdradzają nam także, że na froncie znajdziemy pojedynczy aparat do zdjęć typu selfie, a na górnej krawędzi zostanie umiejscowione tradycyjne złącze słuchawkowe. Czy tak wyglądający Pixel 3a i Pixel 3a XL przypadną do gustu użytkownikom? Nawet jeśli nie to ich specyfikacja powinna pozwolić przymknąć oko na przeciętny wygląd.
Zobacz też: Google dostosowuje Androida do wymogów Unii Europejskiej
Mocne średniaki z dobrymi aparatami
Na temat specyfikacji nowych Pixeli wiemy naprawdę sporo. Pixel 3a ma otrzymać wyświetlacz o przekątnej 5,6 cala i rozdzielczości FullHD+. Większy model z “XL” z nazwie otrzyma natomiast 6-calowy ekran o tej samej rozdzielczości. W obu smartfonach znajdziemy 4 GB RAM-u oraz 64 GB pamięci wewnętrznej, której najprawdopodobniej nie będziemy w stanie rozszerzyć przy pomocy kart microSD.
Pixel 3a z Qualcomm Snapdragonem 670 ma zostać wyceniony na około 650 dolarów kanadyjskich czyli około 1840 zł. Za Pixela 3a XL z Snapdragonem 710 trzeba będzie zapłacić około 800 dolarów kanadyjskich czyli jakieś 2260 zł. Ceny te, jak na średniaki, nie wróżą nic dobrego, ale miejmy nadzieję, że Google po raz kolejny udowodni, że potrafi zachwycić użytkowników jakością zdjęć. Tak, aparaty to coś co jest największą niewiadomą, a jednocześnie wiąże z nimi największe nadzieje. Pozostaje nam czekać do 7 maja i liczyć na to, że amerykański gigant ma jakieś asa w rękawie, którym zaskoczy nas wszystkich.
Co myślicie o tak wyglądającym Pixelu 3a i 3a XL? Czekacie na ich premierę? Zapraszamy do dyskusji!
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!