Spis treści
Wracamy z serią wpisów stworzonych we współpracy z ekspertami z Green Cell. Z racji tego, że sezon wakacyjnych wyjazdów rozpoczął się na dobre i wiele osób wybiera dojazd na upragniony wypoczynek samochodem, postanowiliśmy przyjrzeć się bliżej ładowaniu naszych smartfonów przez ładowarki samochodowe. Czy rozwiązanie to ma wpływ na żywotność samego ogniwa?
Podstawą jest dobra ładowarka
Ładowarki samochodowe możemy tak naprawdę kupić już za kilka złotych w chińskich sklepach. Czy jednak mają one jakikolwiek sens? A może lepiej dopłacić do firmowego rozwiązania? Zdecydowanie lepszą opcją jest wybór ładowarki renomowanego producenta, który znany jest z produkcji tego typu sprzętów. Oczywiście wiąże się to z wydaniem większej kwoty, ale otrzymujemy coś co bez wątpienia będzie w rzeczywistości oferować takie parametry jakie znajdziemy w opisie produktu. Co więcej ważne są także zabezpieczenia, a w szczególności to przed przegrzaniem. Warto także zadbać o to, aby oferowane napięcie i prąd ładowania był zgodny z tym czego wymaga smartfon. Jeśli kupimy ładowarkę samochodową o małej mocy, może okazać się, że telefon tak naprawdę, pomimo podłączenia do prądu, będzie się rozładowywać lub jedynie utrzymywać poziom naładowania na stałym poziomie. Moim zdaniem najlepiej wybrać ładowarkę samochodową wyposażoną w przynajmniej dwa porty USB, ponieważ wtedy jesteśmy w stanie jednocześnie ładować nasz smartfon jak i podłączyć wideorejestrator czy telefon współpasażera.
Krótkie trasy nie straszne dla baterii
Tak naprawdę nasze smartfony “lubią” być doładowywane często i w krótkich cyklach. Tym samym jeśli mamy przed sobą krótką trasę, a poziom baterii w naszym telefonie nie wynosi 100% to warto, przynajmniej na chwilę, podłączyć urządzenie do ładowania. To sprawi, że dojeżdżając na miejsce nie będziemy musieli szukać gniazdka czy korzystać z power banku. Tego typu krótkie cykle ładowania nie mają negatywnego wpływu na żywotność ogniwa.
Co z dłuższymi trasami?
Tutaj sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Jadąc w dłuższą trasę najczęściej decydujemy się na korzystanie z nawigacji, a często także strumieniujemy muzykę z naszego smartfona poprzez Bluetooth. To sprawia, że poziom naładowania urządzenia wręcz znika w oczach i po kilku godzinach jazdy mogłoby się okazać, że wyłączy się ono z powodu rozładowania. Czy w takiej sytuacji smartfon powinien być bez przerwy podpięty do ładowarki samochodowej? Oczywiście, że nie. Jeśli podłączymy telefon na całą wielogodzinną podróż to bardzo prawdopodobne, że poziom naładowania sprzętu będzie przez całą drogę wynosił 100%. Sytuacja ta jest analogiczna do ładowania telefonu w nocy, o którym pisaliśmy już wcześniej. Ogniwo co chwilę będzie rozładowywane do 99%, a następnie doładowywane do 100% i to nie jest czymś co wpływa korzystanie na nasze baterie.
Co zatem zrobić aby jadąc w podróż nie zmniejszyć żywotności ogniwa? Najlepszym sposobem jest naładowanie telefonu do pełna, a następnie odłączenie go od ładowarki. W momencie gdy poziom naładowania spadnie do jakiś 30-50% znowu możemy rozpocząć ładowanie smartfona i zakończyć je na poziomie 70-100%. Oczywiście wiąże się to z podłączaniem i odłączaniem kabla, ale jednocześnie jest najbezpieczniejsze dla naszego telefonu.
Czy szybkie ładowanie skraca żywotność baterii? Przedstawiamy wady i zalety tej technologii
Pamiętajmy o temperaturach
Oczywiście w dzisiejszych czasach klimatyzacja jest standardem w samochodach, ale musimy pamiętać o tym, że gdy montujemy smartfon na szybie samochodu, na którą praktycznie bez przerwy świeci słońce w upalny dzień to jego temperatura i tak wzrośnie. Czym większa temperatura samego telefonu tym także większa temperatura baterii, a wzrost ten może spowodować zarówno wolniejsze ładowanie samego ogniwa jak i skrócić jego żywotność. Z tego też powodu najlepszym sposobem umieszczenia smartfona w podróży jest przymocowanie go do klatek wentylacyjnych naszego samochodu. Na rynku dostępny jest wręcz ogrom mocowań tego typu i każdy z użytkowników powinien znaleźć coś dla siebie.
A jak wy ładujecie baterię w swoich smartfonach podczas podróży? Z jakich ładowarek korzystacie? Zapraszamy do dyskusji w komentarzach!
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!