Dzięki Google możemy zobaczyć zwierzęta w naturalnej wielkości bez wychodzenia z domu!

Dzięki Google możemy zobaczyć zwierzęta w naturalnej wielkości bez wychodzenia z domu!

Technologia związana z rozszerzoną rzeczywistością może mieć ogromne możliwości, szczególnie jeśli jest wykorzystana w odpowiedni sposób. Tym razem, w ramach ciekawostki, zaprezentuję Wam ciekawy bajer od Google. Firma umożliwi obejrzenie modeli kilku zwierząt w dobrej jakości, bez ruszania się z domu. Wymagania wcale nie są wygórowane, więc możecie bez problemu sprawdzić to u siebie.

Modele zwierząt w 3D od Google są dostępne od jakiegoś czasu

Ja natknąłem się na nie niedawno, jednak postanowiłem, że mimo to warto o nich napisać. Po wyszukaniu w Google pewnych gatunków zwierząt, możemy obejrzeć je korzystając z rozszerzonej rzeczywistości. Wystarczy smartfon z Androidem obsługujący ARCore, bądź komputer z przeglądarką Google Chrome. Lista modeli, które możemy obejrzeć jest stale rozbudowywana. Są w niej takie gatunki jak tygrys, koń, kot, panda czy pies. Ja postanowiłem obejrzeć psa i pandę, co okazało się ciekawym wyborem.

Zwierzęta są animowane, poruszają się i wydają dźwięki. Jakość modeli jest w porządku jak na coś, co musi działać na telefonie i łączyć obraz z kamery z modelem. Google postarało się jeśli chodzi o oświetlenie. Na modele jest nakładane światło zgodne z tym, co przedstawia otoczenie. Zwierzęta Sama usługa nie jest idealna, albowiem skalowanie zwierząt nie działa dokładnie tak jak powinno. Jestem jednak w stanie to wybaczyć. Na pewno nie jest to łatwe, jeśli nie ma żadnych konkretnych punktów odniesienia, których wymiary są znane. Możemy jednak to mniej więcej skorygować, by cały model mieścił się w kadrze. Pies, będąc dokładnym golden retriever, potrafił wyglądać jakby miał 150 cm w kłębie, a panda okazała się być mniejszą niż mój laptop.

Dzięki Google możemy zobaczyć zwierzęta w naturalnej wielkości bez wychodzenia z domu!

Zobacz też: Kolejne aplikacje od Google dostają ciemny motyw!

Uważam, że takie rozwiązanie może mieć świetną wartość edukacyjną. Pokazywanie dzieciom egzotycznych zwierząt w taki sposób ma sens, bo czasem ciężko wyobrazić sobie jak coś wygląda. Szczerze mówiąc, dzięki temu dowiedziałem się mniej więcej jakiego rozmiaru zwierzęciem jest panda, bo nigdy nie miałem z nią styczności. Z tego co wiem, Google planuje także przedstawianie w taki sposób anatomii człowieka. Nie mogę się doczekać, aż będę mógł obejrzeć model 3D bijącego serca z każdej strony.

Sprawdziliście u siebie jak prezentuje się panda w całej okazałości?

Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!