Sprzedażą smartfonów zawsze rządzą trendy. Urządzenia w danym okresie czasu otrzymują to co obecnie jest na topie. Ten nowy dodatek powoli zaczyna być standardem. Producenci będą coraz częściej oferować klientom łatwe w naprawie smartfony. Taką możliwość otrzymamy zupełnie za darmo, nie zdając sobie sprawy, kiedy może się nam przydać.
Zmiany są oczywiste, bo tego chce Parlament Europejski
Po wtorkowym głosowaniu nad dyrektywą prawa do naprawy rynek będzie przygotowywał się do sporych zmian, chociaż nowe przepisy jeszcze nie są dostępne w Polsce to niektórzy producenci zdają sobie sprawę, że przepisy unijne już niedługo staną się faktem. Trudno wyobrazić sobie jak zapisy z dyrektywy będą odebrane w Polsce, ponieważ lokalne prawo z pewnością zostanie “zinterpretowane”. Nie pozostaje nam nic innego jak czekać, ale już teraz możemy dyskutować i zastanawiać się nad możliwymi rozwiązaniami.
Istnieje również szansa, że mimo przygotowań ze strony producentów wprowadzone przepisy będą po prostu martwe. Powodem może być brak wiedzy konsumentów, którzy po prostu nie będą wiedzieć, jak rozumieć nowe przepisy. W Polsce o takie sytuacje nietrudno, ponieważ wystarczą niedomówienia lub brak dokładnej analizy i już pojawiają się różnego rodzaju “sądowne przepychanki”. Także to, co chce Parlament Europejski niekoniecznie musi chcieć polski rząd. Nawet jeśli miałoby to dotyczyć dobra konsumentów. Producenci bez względu na działania krajów członkowskich będą stopniowo wdrażać lub rozwijać usługi / możliwości zapewniające realizacje dyrektywy prawa do naprawy.
Producenci już wcześniej zaczęli myśleć o smartfonach z łatwą opcją naprawy
Skąd takie pomysły? To proste – dyrektywa na pewno była konsultowana ze wszystkimi producentami, aby móc znaleźć wspólne rozwiązanie. Jeśli nawet założymy, że jest to tylko teoria to skąd Apple wiedziało, że będzie można wykorzystać do naprawy używane części? Dziwne jest również to, że nagle amerykański koncern sam ogłasza możliwość napraw swoich smartfonów na używanych częściach. Ktoś powie, że to zbieg okoliczności i nic więcej. W mojej ocenie to działanie, do którego producenci (przynajmniej niektórzy) przygotowują się już od dłuższego czasu.
I nawet gdyby się zgodzić z taką analizą to zwrócimy uwagę, że program samodzielnych napraw wdrożył również Samsung, Nokia, Apple oraz świeżo zaprezentowane smartfony z rodziny HMD Pulse. Producenci, czując oddech Parlamentu Europejskiego na plecach oraz konkurencji po prostu będą zmuszeni skorzystać z produkcji smartfonów, które będą łatwe w naprawie.
Nowe trendy, które wiele zmieni
Obecnie producenci muszą skupiać się na dwóch aspektach. Jednym z nich jest sztuczna inteligencja, którą każda firma wcześniej czy później wprowadzi do swoich urządzeń. Kolejnym argumentem do zdobywania pozycji będzie projektowanie telefonów, które będą proste w naprawie. W tym momencie wydaje się to kompletnie niepotrzebne, ale spójrzmy na to z innej strony. Wytrzymałość smartfonów jest bardzo ważna. Jeśli nasze urządzenie ulegnie zbyt wcześniej awarii to naprawa może się okazać tańszym rozwiązaniem względem wymiany towaru lub kupna nowego. Miałoby to mieć sens właśnie po wprowadzeniu dyrektywy, gdzie jest informacja o zapewnieniu szybkich i tanich napraw w ramach przepisów unijnych.
Nie każdy z nas tego potrzebuje, ale problem pojawi się wtedy, kiedy nasze urządzenie ulegnie awarii. Płacąc za części i samodzielnie dokonując prostej naprawy będziemy mogli nieco zaoszczędzić. Oprócz kupna nowej części będzie przecież istniała możliwość zakupu również tej używanej (o czym wspominała już firma Apple). Naprawa nie będzie nam potrzebna tylko w przypadku awarii. Zdarza się, że wiele osób korzysta ze swojego smartfona naprawdę długo, tak długo, że ich bateria po prostu odmawia posłuszeństwa i wymaga wymiany. Także nowy trend w postaci konstruowania smartfonów prostszych w naprawie przyniesie bardzo dużo zmian dla każdej ze stron. Klientom otworzy to znaczące możliwości, producentów zmobilizuje do niebycia gorszym od konkurencji. Zyskają na tym również serwisy pogwarancyjne, które mogą wprowadzić nowe usługi do swojego portfolio.
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!