Ostatnia zmiana polityki komunikatora WhatsApp sprawiła, że wiele osób zainteresowało się Signalem, jak i Telegramem. Twórca tego drugiego – Pawieł Durow – właśnie powiedział o krążących plotkach mówiących, że Facebook zwołał specjalny zespół badający Telegrama.
WhatsApp zaczął rozsyłać do swoich użytkowników powiadomienia mówiące o zmianie polityki prywatności. Nowy regulamin zezwala na dzielenie danych zbieranych o użytkownikach z Facebookiem – właścicielem tego komunikatora. To sprawiło, że alternatywy w postaci Signala i Telegrama zaczęły zyskiwać. Signal głównie przez pewien tweet Elona Muska, natomiast Telegram przez pozytywne recenzje i rekomendacje.
Warto przeczytać: To koniec w pełni darmowego Telegrama. Komunikator będzie musiał zarabiać
Facebook zainteresowany Telegramem?
Na swoim kanale Pawieł Durow powiadomił o krążących plotkach mówiących, że Facebook ma specjalny dział badający dlaczego Telegram jest taki popularny.
Słyszałem, że Facebook ma cały dział poświęcony badaniu, dlaczego Telegram jest tak popularny. Wyobraź sobie dziesiątki pracowników zajmujących się tylko tym tematem w pełnym wymiarze godzin.
Durow od razu zaznacza, że zna powód dlaczego Telegram jest popularny, a jest to szanowanie swoich użytkowników.
Cieszę się, że mogę zaoszczędzić Facebookowi dziesiątki milionów dolarów i za darmo zdradzić nasz sekret: szanuj swoich użytkowników.
Co ciekawe, twórca Telegrama zaznaczył, że wykryli pewne boty rozsiewające nieprawdziwe informacje na temat komunikatora. Dlatego też Pawieł Durow chciał obalić 3 najpopularniejsze mity – “Telegram nie jest oprogramowaniem typu Open Source”, “Telegram jest rosyjski”, “Telegram nie jest szyfrowany”. Co ważne, o ile z obaleniami drugiego i trzeciego mitu mogę się zgodzić, tak mam pewne zastrzeżenia co do tłumaczenia o otwartym kodzie oprogramowania.
Mit 1. „Kod Telegrama nie jest oprogramowaniem typu open source”. W rzeczywistości aplikacje Telegrama są otwarte. Nasze szyfrowanie i API są w pełni udokumentowane i tysiące razy sprawdzane przez ekspertów ds. Bezpieczeństwa. Co więcej, Telegram jest jedyną aplikacją do przesyłania wiadomości na świecie, która ma weryfikowalne kompilacje zarówno dla iOS, jak i Androida. Jeśli chodzi o WhatsApp, celowo zaciemniają swój kod, uniemożliwiając weryfikację ich szyfrowania i prywatności.
Faktycznie Telegram daje możliwość przejrzenia kodu aplikacji Telegrama na przeróżne platformy, jednak tzw. backend jest zamknięty. W odróżnieniu od Signala, kod serwera nie jest otwarty, a więc nie możemy przejrzeć, co się na nim dzieje.
Facebook faktycznie może być zainteresowany Telegramem. Wszak ostatnio wprowadzona polityka prywatności doprowadziła, że wiele osób zaczęło przesiadać się na Telegrama i wcześniej wspomnianego Signala. Mało tego, Telegram oferuje wiele ciekawych funkcji, a już niedługo doczeka się obsługi grupowych konferencji wideo i możliwości udostępniania zawartości ekranu.
Pełną wypowiedź twórcy Telegrama możecie przeczytać >>tutaj<<.
Z jakiego komunikatora korzystacie? Dajcie znać w komentarzu!
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!