Serwis społecznościowy już od dłuższego czasu interesował się produktami finansowymi, w tym kryptowalutami, ale ostatecznie nie robił tak istotnego kroku, jaki ma zamiar zrobić teraz.
Waluta, ale nie kryptowaluta
Facebook nie ma zamiaru ryzykować przy swoim pierwszym finansowym projekcie, dlatego pierwsza wewnętrzna waluta ma być daleka od prawdziwych pieniędzy. Nie będzie to zatem kryptowaluta w pełnym tego słowa znaczeniu, ale coś bardziej podobnego do rozwiązania znanego, chociażby z gier. Oczywiście zostanie to zmienione w taki sposób, aby pasować do profilu ich działalności, czyli przede wszystkim bycia stroną społecznościową. Wiemy, do czego miałaby z grubsza służyć i od razu uruchamia to czerwony alarm, szczególnie gdy nieoficjalna nazwa tej waluty, nadanej przez pracowników Facebooka, to Dolce Zucca.
Dystopijny pomysł?
Pamiętacie odcinek „Black Mirror”, w którym każdy członek społeczeństwa otrzymywał punkty ujemne lub dodatnie w zależności od swojego zachowania i czynów? Przydzielali je sobie nawzajem ludzie, a ci spośród nich, którzy mieli najwięcej punktów, mogli cieszyć się naprawdę luksusowym i beztroskim życiem. Z drugiej strony byli ci, którzy potrafili nawet mieć minusowe punkty, co praktycznie eliminowało ich z życia. Teraz wyobraźcie sobie, że podobna technologia jest testowana obecnie w Chinach, a już niedługo także… na Facebooku! Tak, dokładnie nad tym pracuje obecnie serwis społecznościowy i takie ma być główne przeznaczenie ich własnej waluty. Żeby tego było mało, wraz z NFT, waluta ma decydować o możliwości przynależenia do określonych grup na stronie. Brzmi jak żywcem wyjęte z „1984” Orwella, ale dalej jest jeszcze lepiej. Waluta miałaby być pozyskiwania dzięki „wkładowi w rozwój Facebooka” poprzez aktywny udział w życiu grup i raportowanie nieprawidłowości.
Źródło: theverge.com
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!