Garmin poszerza ofertę o dwa nowe urządzenia – jedno skierowane do tych, którzy chcą lepiej zrozumieć swój sen, a drugie zaprojektowane z myślą o rowerzystach preferujących wymagające górskie trasy. W obu przypadkach mamy do czynienia ze sprzętem nowej generacji, choć niekoniecznie bezkompromisowym.
Garmin Index Sleep Monitor – gdy zegarek w nocy to za dużo
Nie każdy lubi spać z zegarkiem na nadgarstku, więc dla osób, które cenią sobie wygodę w nocy, Garmin przygotował nową opaskę zakładaną na ramię: Index Sleep Monitor. To urządzenie zaprojektowane stricte z myślą o analizie nocnego wypoczynku i regeneracji.
Index Sleep Monitor jest znacznie lżejszy niż typowy smartwatch, a do tego bardziej dyskretny. Urządzenie potrafi analizować nie tylko długość i jakość snu, ale również zmienność rytmu serca (HRV), wzorce oddechowe, natlenienie krwi (Pulse Ox), poziom stresu czy temperaturę skóry. W oparciu o zebrane dane wylicza spersonalizowaną ocenę snu w skali od 0 do 100 punktów, która każdego ranka trafia do aplikacji Garmin Connect.
Nie zabrakło również inteligentnego budzika, który dzięki wibracjom wybudza użytkownika w odpowiednim momencie cyklu snu. Moduł czujników można łatwo wyjąć, a materiałową część opaski wyprać w pralce, co ułatwia utrzymanie jej w czystości.
Jeśli chodzi o czas pracy, producent deklaruje do 7 nocy działania przy standardowym użytkowaniu (monitorowanie przez około 8 godzin dziennie z włączonym Pulse Ox). To wynik dobry, choć przy bardziej zaawansowanym śledzeniu parametrów może się skracać.
Cena? 739 złotych, czyli więcej niż niejeden zegarek z podstawowym trackingiem snu. To urządzenie niszowe, ale dla osób szukających komfortu i precyzji może okazać się ciekawe. Trzeba jednak pamiętać, że opaska nie oferuje funkcji typowych dla smartbandów czy zegarków i jest to urządzenie wyłącznie do spania.
Garmin Edge MTB – rowerowy komputer z GPS dla górskich tras
Z kolei Garmin Edge MTB to propozycja dla rowerzystów, którzy nie uznają kompromisów w kwestii danych z trasy. Ten kompaktowy komputer rowerowy wyróżnia się wytrzymałą konstrukcją. Ekran pokryty jest odpornym szkłem Gorilla Glass, a fizyczne przyciski zaprojektowano z myślą o obsłudze nawet w rękawiczkach i trudnych warunkach, np. w błocie czy żwirze.
Sprzęt korzysta z wielopasmowego GPS-u z odświeżaniem 5 Hz, co oznacza bardzo precyzyjne śledzenie pozycji nawet na zalesionych odcinkach i podczas dynamicznych zjazdów. Urządzenie obsługuje profile jazdy Enduro oraz Downhill. Ten pierwszy śledzi sumę podjazdów i zjazdów, natomiast drugi automatycznie zapisuje przejazdy bez uwzględniania przerw czy podjazdów wyciągiem, co dla wielu użytkowników może mieć spore znaczenie.
Na plus zasługuje także obecność map TopoActive, danych z Trailforks oraz funkcji Forksight, która w czasie jazdy pokazuje dostępne szlaki, profile wysokości i poziom trudności. Nie zabrakło też funkcji bezpieczeństwa, takiej jak LiveTrack czy automatyczne wykrywanie incydentów oraz możliwości podłączenia dodatkowych akcesoriów z serii Garmin Varia czy komunikatorów inReach. W kwestii baterii jest solidnie, a producent deklaruje do 14 godzin przy intensywnym użytkowaniu i do 26 godzin w trybie oszczędnym.
Cena? 1719 złotych, czyli niemało, choć konkurencja w tej kategorii sprzętów nie rozpieszcza niższymi kwotami. To produkt, który nie zastąpi smartfona z uchwytem, ale może być bardzo atrakcyjny dla profesjonalistów lub zapalonych amatorów MTB.
Źródło: Garmin (1), Garmin (2)
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!