Bezpieczeństwo naszych kont bankowych to drażliwy temat. Pal licho gdy ktoś ukradnie nam prywatnego Instagrama, to nie jest tak wielka strata jak utrata pieniędzy z konta. Właśnie dlatego banki stawiają na najwyższe standardy bezpieczeństwa, stosując wieloetapowe zabezpieczenia, ale czasem to pierwsze ogniwo jest tym najsłabszym. Z pomocą przychodzi Google i bank Santander.
Google Chrome poinformuje, czy nasze hasło do banku nie wpadło w ręce osób trzecich
Nowa usługa została wprowadzona do przeglądarki Google Chrome. Pokazuje ona, czy nasze hasło do konta w banku Santander nie jest przypadkiem zbyt słabe, bądź gdzieś dostępne. Google sprawdzi je w bazie skompromitowanych haseł, sprawdzi także czy nie używamy go w innym serwisie. Jak wiadomo, warto mieć różne hasła w różnych usługach, szczególnie jeśli chodzi o usługi finansowe. Ludzie często o tym zapominają i używają takich samych haseł w różnych miejscach, co jest szczególnie niebezpieczne.
W przypadku którejś z tych ewentualności, wyskoczy nam komunikat sugerujący zmianę naszych danych logowania w Santander. Nie oznacza to wcale, że ktoś włamał się do naszego banku, jednak warto wówczas zastosować się to treści komunikatu. Oczywiście nie trzeba mieć hasła wygenerowanego jako zbiór losowych znaków, żeby było ono bezpieczne. Twórzcie hasła, które nie są trudne do spamiętania, jednak są długie i zawierają różnej wielkości litery, cyfry oraz znaki specjalne.
Zobacz też: Gigantyczny wyciek danych z Facebooka. Problem dotyczy ponad 267 milionów kont!
Jako że nadchodzi koniec roku i wykonujemy dużo operacji w banku, może nam łatwo umknąć, że pieniądze zniknęły z naszego konta. Przy okazji, widziałem ostatnio zestawienie najpopularniejszych haseł z tego roku. Wciąż królują niezawodne propozycje w stylu “1234556789” bądź “qwerty”. Nie ukrywam, że mi również zdarzy się ustawić gdzieniegdzie proste hasła, szczególnie do rzeczy na których mi nie zależy, ale nie aż tak trywialne. Lepiej nie korzystać z takich haseł. Jeśli chodzi o bezpieczeństwo, to polecam też sprawdzać swoje maile w bazach takich jak Have I Been Pwned. Znajdują się tam dane zarówno z wycieków zagranicznych, jak i naszych, przykładowo z Moreli.
Jak wy dbacie o swoje bezpieczeństwo w sieci?
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!