Premiera Google Pixel 6 zbliża się wielkimi krokami. Nowe smartfony amerykańskiego giganta powinniśmy zobaczyć na przełomie trzeciego i czwartego kwartału tego roku. Teraz do sieci trafiły rendery, które bardzo prawdopodobnie przedstawiają nowe telefony Google!
O takim Google Pixel 6 nie śniliście
Choć smartfony Amerykanów wciąż nie są oficjalnie dostępne w Polsce, to nie ma większego problemu z ich zakupem. Niestety są one przez to odpowiednio droższe, niż ma to miejsce chociażby za naszą zachodnią granicą. A gdy do tego wszystkiego dołożymy średniopółkową specyfikację, bo takie podzespoły od pewnego czasu serwuje nam Google, to dostaniemy urządzenie, które niekoniecznie musi być rynkowym hitem.
I choć niektórzy mogliby się spodziewać, że seria Google Pixel w końcu zostanie porzucona, to obecnie jeszcze się na to nie zanosi. Jon Prosser, znany ze sprawdzających się przecieków na temat wizualnych aspektów urządzeń opublikował w sieci rendery, które rzekomo przedstawiają dwa nowe urządzenia Amerykanów – Google Pixel 6 i Google Pixel 6 Pro. Co ciekawe, udostępnione materiały zostały częściowo potwierdzone przez innego leakstera – Maxa Weinbacha – który poinformował, że różnicą będą aspekty kolorystyczne.
Wracając jednak do samych renderów – nowe smartfony z serii Google Pixel 6 zapowiadają się interesująco. Przede wszystkim mowa tutaj o module aparatów, który nie będzie przypominał dotychczasowych wysepek na obudowie. Najwyraźniej amerykańscy inżynierowie postanowili trochę pogłówkować, jak sprawić, żeby nowa seria telefonów mocniej przykuwała uwagę i wyróżniała się wśród konkurencji. Patrząc na poniższą grafikę muszę przyznać, że im się to zapewne uda!
Aparaty w Google Pixel 6 i 6 Pro zostaną umieszczone w poziomie na wystającym elemencie, który w górnej części telefonu będzie sięgał od jednej, do drugiej krawędzi. Duży plus za ten pomysł jeśli chodzi o użytkowanie smartfonu na stole – nie powinien się tak bujać, jak przy obecnych wysepkach. Jednocześnie mam pewne obawy o zarysowania szkła chroniącego obiektywy aparatów, skoro całość będzie swego rodzaju podstawką dla całego urządzenia.
Jednocześnie można od razu zauważyć główną różnicę pomiędzy oboma modelami. Google Pixel 6 Pro nie tylko będzie większy od standardowego modelu, ale także dostanie jeden obiektyw więcej (3 zamiast 2). W obu przypadkach po prawej stronie aparatu znajdzie się dioda doświetlająca LED.
Ciekawie zapowiada się też zastosowanie trzech kolorów na obudowie. W końcu Pixel 2 w wersji “Panda” cieszył się największą popularnością, więc nie będę zaskoczony, jeśli to rozwiązanie także znajdzie sporo zwolenników. Osobiście lubię, jak telefon się wyróżnia z tłumu, a jednocześnie bardzo ubolewam nad kruchością tych urządzeń, które często trzeba chować w futerałach…
Jeśli chodzi natomiast o samą specyfikację, to nie wiemy o niej tak naprawdę nic. Musimy jeszcze trochę poczekać, by dowiedzieć się, czy Google Pixel 6 i Pixel 6 Pro dostaną flagowe podzespoły, czy firma nadal będzie trzymać się komponentów ze średniej półki. Rendery obecnie wskazują tylko na to, że na froncie znajdzie się kamera do selfie umiejscowiona w centralnym punkcie górnej części ekranu, a także skaner linii papilarnych wbudowany w ekran.
Oczywiście poza nowymi smartfonami z serii Google Pixel 6 najprawdopodobniej zobaczymy także pierwszy zegarek Giganta z Mountain View. Google Pixel Watch pojawił się na renderach już jakiś czas temu, a teraz Prosser dodatkowo umieścił go na grafice razem z nowym smartfonem Google. Wcale bym się nie zdziwił, gdyby za kilka miesięcy okazało się, że to właśnie smartwatch okaże się gwiazdą przedstawienia przygotowanego przez Amerykanów, a nie nowe telefony…
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!