Spis treści
Honor 20 Pro to najmocniejszy smartfon z rodziny Honor 20, który wyróżnia się przede wszystkim poczwórnym aparatem. Czy zachwyca czymś jeszcze? Sprawdziliśmy to!
Specyfikacja Honor 20 Pro
- wymiary i waga: 154,6 mm × 73,97 mm × 8,44 mm, ok. 182 gramy
- ekran: IPS, 6,26 cala, FullHD+ (2310 x 1080 pikseli), 412 PPI, notch-dziurka
- procesor: HiSilicon Kirin 980 (7 nm) z grafiką Mali-G76 MP10
- przednia kamera: 32 Mpix, światło f/2.0, obsługuje stałą długość ogniskowej
- tylna kamera:
- 48 Mpix, światło f/1.4, AF, optyczna stabilizacja obrazu
- 16 Mpix, światło f/2.2, FF (ultraszerokokątny)
- 8 Mpix, światło f/2.4, AF, optyczna stabilizacja obrazu (teleobiektyw)
- 2 Mpix, światło f/2.4, FF (dedykowany do zdjęć makro)
- pamięci: 8 / 128 GB, 8 / 256 GB (w Chinach)
- bateria: 4000 mAh, Super Charge
- oprogramowanie: Android Pie 9.0 z nakładką Magic UI
- kolory: fioletowy, zielony, niebieski, biały
- inne: brak jacka
- cena: 2399 zł za wersję, którą testuję (8 / 256)
Specyfikacja ta jest bardzo podobna do wcześniej testowanego przeze mnie Honora View 20, któremu wystawiłem pozytywną opinię. W tej recenzji postaram się również odwołać do różnic pomiędzy obiema modelami.
Opakowanie i zestaw
Telefon przychodzi w białym, schludnym pudełku Na górze umieszczono wizerunek smartfona w zielonej wersji kolorystycznej, a z boku znalazła się naklejka informująca o podstawowych cechach telefonu.
Honora 20 Pro umieszczono w wytłoczonej formie. Producent zadbał o jego zabezpieczenie na czas transportu i przykleił folie z tyłu i z przodu. Pod tą na ekranie jest jeszcze jedna, dlatego nie musimy się bać o zarysowania. W pudełku znalazła się jeszcze ładowarka Huawei SuperCharge o maksymalnej mocy 22,5 W oraz kabel USB z zakończeniem typu C. Niestety nie znajdziemy żadnego podstawowego etui, co jest dużym minusem. Producent dorzucił za to przejściówkę z USB typu C na jacka 3.5 mm, gdyż telefon nie posiada tego złącza. Oczywiście jest też kluczyk do otwierania tacki na karty SIM.
Wygląd Honora 20 Pro to bardzo śliska kwestia
Honor 20 Pro składa się z dwóch tafli szkła połączonych metalową ramą. Taka konfiguracja może się podobać, ale należy wziąć pod uwagę, że telefon jest naprawdę śliski – producent zdecydowanie powinien dać nam możliwość ewentualnego założenia etui.
Ja otrzymałem telefon w fioletowej wersji kolorystycznej, która według mnie wygląda dość elegancko. Kolor nie jest jednak rozłożony równomiernie, a szczególnie “ujawnia się” w miejscu, które zostanie oświetlone. Ponadto środek jest bardziej fioletowy, a dół i góra ciemniejsze (czarne). Dzięki temu plecki Honora 20 Pro na pewno nie są nudne.
W rogu znalazł się poczwórny aparat, który wystaje na kilka milimetrów przez co intensywnie zbiera wokół siebie kurz i rożne pyłki. Przeszkadza to również w używaniu telefonu, kiedy leży on na płaskiej powierzchni, ponieważ urządzenie się gibie. Na pleckach znalazło się jeszcze logo HONOR. Tył płynnie przechodzi w krawędzie, które są dość interesujące, ponieważ na jednej z nich znalazł się czytnik linii papilarnych. Oprócz tego mamy port USB typu C, głośnik u dołu, głośnik do rozmów, a także diodę IR oraz standardowe przyciski. Wciąż sporym minusem jest brak złącza słuchawkowego, ale chociaż dostajemy przejściówkę. Muszę przyznać, że telefon jest wykonany naprawdę bardzo dobrze.
Szkoda, że Honor 20 Pro też ma ekran IPS
Honor 20 Pro został wyposażony w ekran IPS otoczony niewielkimi ramkami oraz bródką. Pierwsze wrażenie jest jak najbardziej dobre, kolory są wyraziste, a kąty widzenia szerokie. Ponad bródką da się zauważyć niewielką ciemniejszą poświatę, szczególnie jeżeli mamy białe podświetlenie, jednak nie jest to rażące.
Jasność minimalna jest przyzwoita, a maksymalna mogłaby być nieco większa. W ostrym słońcu jakie można teraz spotkać w okresie wakacyjnym zdarzały się jednak małe problemy. Zauważyłem też, że czasem na krótką chwilę telefon podbijał kontrast, jednak nie znalazłem odpowiedzialnej za to funkcji w ustawieniach.
Ekran został praktycznie dociągnięty do górnej krawędzi, mamy tutaj oczko na przednią kamerę, które (tym bardziej po używaniu Honora View 20) mi nie przeszkadza. Pod maskownicą sprytnie ulokowanego głośnika znajduje się wielokolorowa dioda powiadomień.
Naprawdę szkoda, że nie jest to ekran AMOLED lub OLED. W podobnym modelu Huawei P30 można już uświadczyć takiego wyświetlacza, co raczej jest cechą flagowców. W tym aspekcie ujawnia się “budżetowość” Honora.
Honor 20 Pro jest fioletowy… i szybki
Honor 20 Pro działający na systemie Magic w wersji 2.1.0 (9.1.0.142) sprawuje się naprawdę dobrze. Wszystko jest płynne, responsywne, aplikacje ładują się naprawdę szybko – w końcu działa na topowych podzespołach. Nie zauważyłem błędów w oprogramowaniu czy ścinek w działaniu oraz charakterystycznego dla View 20 przełączania z Wi-Fi na dane. Jedynym błędem jakiego jednorazowo uświadczyłem była niemożliwość ściągnięcia paska powiadomień, ale naprawiło się to po zamknięciu wszystkich aplikacji. Nie polecam też Honora posiadaczom opaski Mi Band, ponieważ z poziomu aplikacji Mi Fit nie da się przekazywać powiadomień o SMS-ach (z aplikacji Wiadomości).
Jak wiadomo EMUI jest wyposażone w sporo mniej lub bardziej przydatnych funkcji. Jedną z nich, której jeszcze nigdy Wam nie opisywałem, jest kontrola głosem. Nasz telefon możemy wybudzić, odnaleźć, a także zadzwonić do kogoś wydając komendy po angielsku. Nie jest to związane z asystentem od Google, a jest to funkcja systemowa Honora. Działa to dość średnio i wątpię czy udałoby mi się odszukać telefon pozostawiony na drugim końcu pokoju wołając go. Jeśli jednak telefon nas usłyszy i zapytamy go “where are you?” to włączy się miły podkład muzyczny i Honor odpowie “I’m here!”, zacznie wibrować i świecić latarką.
Inne przydatne funkcje to między innymi klonowanie aplikacji, skróty oraz gesty, a także zaplanowane włączanie i wyłączanie telefonu.
Na minus należy odnotować, że system posiada sporo preinstalowanych aplikacji, tych systemowych oraz bloatware’u, którego pozbyłem się już po pierwszym uruchomieniu. Zabrakło natomiast programu do obsługi diody podczerwieni.
Czytnik linii papilarnych i odblokowywanie twarzą
Honor 20 Pro został wyposażony w dwie biometryczne metody odblokowywania: skanowanie linii papilarnych i skanowanie twarzy. Zacznijmy od omówienia tej pierwszej. Czytnik linii papilarnych został ulokowany na prawej krawędzi w wygodnym miejscu dla kciuka. Osoby praworęczne powinny być zadowolone, a leworęczne mają prawo być nieusatysfakcjonowane. Działa on bardzo szybko i rzadko się myli, wystarczy położyć na nim palec lub można też wcisnąć przycisk.
Alternatywną metodą jest odblokowywanie twarzą z wykorzystaniem przedniej kamery. Z pewnością jest to sposób szybszy niż bezpieczniejszy. Jeśli martwicie się o swoje bezpieczeństwo to nie powinniście raczej go używać. Funkcja ta działa niezwykle sprawnie, odblokowuje telefon wręcz błyskawicznie i ma szeroki zasięg, a szczególnie dobrze sprawuje się w połączeniu z opcją Podnieś, aby wybudzić.
Odtwarzanie dźwięku
Podoba mi się to, jak Honor 20 Pro gra na głośniku zewnętrznym. Moim zdaniem pojedynczy głośnik umieszczony na dole prezentuje dobrą jakość dźwięku. Jeśli chcecie posłuchać czegoś na słuchawkach z jackiem, to najpierw musicie podłączyć przejściówkę, która na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie posiadania strasznie cienkiego przewodu, jednak wydaje się on być z dobrego tworzywa.
Do dyspozycji mamy korektor oraz gotowe tryby odtwarzania – jeśli jakieś już miałbym używać, to wybrałbym Auto lub Audio 3D Grand.
Wyniki z benchmarków i kultura pracy
Telefon sprawdziłem w popularnych testach benchmarkowych. Przedstawione wyniki pochodzą również z wersji beta programu AnTuTu.
Ostatnie dni były naprawdę upalne i Honor 20 Pro również lubi się nagrzewać. Szczególny wzrost temperatury możemy zanotować grając w gry. Oczywiście wraz z obniżeniem temperatury otoczenia problem nie powinien się pojawiać.
Bateria
Honor 20 Pro posiada baterię adekwatną do swojego rozmiaru. Ogniwo 4000 mAh powinno wystarczyć na dzień pracy, nawet przy nieco bardziej intensywnym użytkowaniu, natomiast wymięka (jak większość telefonów) przy grze w Pokemon GO. Bateria nie zaskakuje, ale nie można też na nią szczególnie narzekać. Standardowo mamy tutaj cztery tryby zarządzania energią: ultraoszczędny, oszczędny, zwykły oraz wydajny. Ciekawi mnie, jaki wyniki osiągałby Honor, gdyby wyposażono go w ekran OLED.
Czas pracy na ekranie (SoT) jaki w przybliżeniu udało mi się osiągnąć waha się w przedziale 5-7,5 godziny. Pamiętajcie, że zależy on od sposobu używania telefonu.
Ładowarka dołączona do zestawu jest szybką ładowarką. Od 2% do 30% smartfon naładujemy w około 13 minut, a do 65% w około 32 minuty. Napełnienie całej baterii trwa godzinę i siedem minut.
Cztery aparaty
Tym razem zacznę trochę nietypowo, bo od tego czwartego aparatu. Ma on rozdzielczość tylko 2 Mpix i pozwala robić zdjęcia makro. W tym celu należy ustawić telefon w odległości 4 cm od obiektu, aby złapał ostrość.
Jak można było się spodziewać, zdjęcia nie są powalającej jakości. Trzeba się też nieco natrudzić, żeby ustawić się odpowiednio blisko do obiektu. Oceńcie sami czy to był jedynie zabieg marketingowy podbijający liczbę oczek aparatu.
Główny obiektyw pozwala rozbić zdjęcia z rozdzielczością do 48 Mpix. Jeśli natomiast wybierzemy opcję 12 Mpix, to możemy skorzystać z zoomu: trzykrotnego optycznego lub pięciokrotnego hybrydowego.
Myślę, że z czystym sumieniem mogę powiedzieć, iż Honor 20 Pro robi bardzo dobre zdjęcia. Kolory są żywe i dobrze nasycone, a sztuczna inteligencja raczej pomaga niż przeszkadza (można ją też wyłączyć). Oprócz teleobiektywu do zoomowania mamy też aparat szerokokątny, więc zestaw jest naprawdę zróżnicowany. Poniżej możecie obejrzeć, niestety zmniejszone, zdjęcia wykonane tym fotosmartfonem, a po te w pełnej rozdzielczości (i więcej) zerknijcie na nasz dysk Google – link.
Przycięte do 800 x 600 px (10 razy przybliżone)
Intryguje mnie również funkcja Zwiększona przejrzystość AI, producent informuje, że jest ona przeznaczona do fotografowania w dobrym świetle. Wtedy smartfon robi zdjęcia przez kilka sekund, łączy klatki w jedną fotografię o większej szczegółowości. Mi natomiast umożliwił on zrobienie ciekawych zdjęć sztucznych ogni. Ten tryb jest dostępny również na Honorze View 20 (po aktualizacji).
Oprócz trybu głównego mamy jeszcze portretowy, nocny oraz zaawansowany. Chciałbym jednak zaznaczyć, że nawet w głównym trybie sztuczna inteligencja potrafi wykryć postać i bardzo dobrze rozmazać tło. Jestem pod wrażeniem.
Zdjęcia z przedniego aparatu również prezentują się dobrze i myślę, że śmiało można publikować je w mediach społecznościowych.
Honor 20 Pro pozwala na nagrywanie wideo w rozdzielczości 4K, a także w Full HD przy 60 klatkach na sekundę. Do wyboru mamy również zwolnione tempo 4x (120 fps), 8x (240 fps) oraz 32x (960 fps). W tym ostatnim trybie możemy nagrać jedynie moment, a i rozdzielczość jest gorsza.
Nagrania z głównego obiektywu wychodzą naprawdę dobrze, doceniam obecność optycznej stabilizacji obrazu. Można też zauważyć, że jakość z obiektywu szerokokątnego jest zauważalnie gorsza, a telefon umożliwia zmianę przybliżenia w czasie nagrywania. Jak to się sprawuje możecie zobaczyć na przykładowych nagraniach.
Sprawdź Honor 20 Pro w sklepie x-kom.pl!
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!