Myślę, że wielu z Was zetknęło się kiedyś z terminem “streetwear”. Pewnie kojarzycie z tym taką markę jak chociażby Supreme. Pamiętacie, jak pod koniec wakacji wypuścili limitowany nakład telefonów komórkowych z ich logiem? Japońska marka AAPE idzie o krok dalej i wraz z chińskim producentem smartfonów Honor pokazali coś lepszego!
Honor i AAPE – co z tego wyniknie?
A Bathing Ape to znana w świecie streetwear’u japońska marka modowa. Często podejmują współpracę z innymi markami w celu wypuszczenia czegoś unikalnego. Tym razem wybór padł na markę Honor. Okazuje się, że w sprzedaży pojawiła się już specjalna wersja Honora 20i.
Nie zmieniło się w nim nic poza stylistyką obudowy tego urządzenia. Na pleckach znajdziemy charakterystyczne dla marki AAPE wzory przypominające kamuflaż wojskowy. Są dostępne dwa warianty, w pierwszym dominującym kolorem jest niebieski, zaś w drugim – różowy. Moim zdaniem, wygląda to naprawdę świetnie.
Szkoda jednak, że jest to tylko i wyłącznie średniopółkowiec. Dla przypomnienia, oto specyfikacja tego smartfona:
- Ekran IPS o przekątnej 6,21 cala i rozdzielczości FullHD+ (2340 x 1080 pikseli),
- Ośmiordzeniowy procesor Kirin 710,
- Grafika Mali-G51 MP4,
- 6 GB RAM-u,
- 256 GB pamięci wewnętrznej z możliwością rozbudowy przy pomocy kart pamięci microSD o pojemności do 512 GB,
- Potrójny aparat tylny:
- 24 Mpix o świetle f/1.8,
- 8 Mpix ultraszerokokątny,
- 2 Mpix odpowiedzialny za efekt głębi,
- 32 Mpix aparat przedni,
- Czytnik linii papilarnych na pleckach,
- Łączność: Dual SIM, Wi-Fi 802.11 ac, Bluetooth 4.2 LE, GPS + GLONASS, micro USB,
- Bateria o pojemności 3400 mAh.
Zobacz także: Qualcomm pracuje z twórcami PUBG Mobile nad wprowadzeniem rozgrywki w 90 FPS
Przyznam, że nieco odpycha mnie tu fakt, że jest tutaj ten oklepany Kirin 710. Jeśli mam być szczery, już mam go po prostu dosyć. Znaczy wiem, że ten smartfon powstał już tak naprawdę jakiś czas temu, ale mógłby to być chociażby Honor 9X, ten w wersji chińskiej, z Kirinem 810.
Jego cena wynosi 1799 jenów, co w przeliczeniu na złotówki daje ok. 988 zł. Nie ma zatem tragedii jak na coś, co powstało przy współpracy z taką marką. To naprawdę dość rozsądna cena.
Co myślicie o takich współpracach? Powinno ich być więcej?
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!