Wczoraj mój redakcyjny kolega Maciej pisał o składanym smartfonie od Xiaomi, który będzie podobny do Motoroli RAZR. Okazuje się, że nie tylko ta firma pracuje nad czymś takim. Również Huawei, który wydał już jeden składany smarfton, opatentował podobną konstrukcję. Jak może wyglądać kolejny telefon łamany w pół?
Składany Huawei będzie dość minimalistyczny, przynajmniej tak mówią szkice
Nie będzie tu dwóch ekranów, fikuśnych wcięć i tym podobnych bajerów. Huawei postawił na prostotę. Telefon składa przy pomocy nawiasu, który nie jest umieszczony dokładnie na środku. Ma to swój cel, dzięki temu po złożeniu fragment ekranu jest odkryty. Może posłużyć jako Always on Display, który pokaże nam godzinę czy powiadomienia. Na szkicu nie widać żadnej kamery z przodu, więc albo będzie ona wysuwana, albo będzie ukryta pod wyświetlaczem. Należy mieć na uwadze, że jest to tylko szkic patentowy. To urządzenie, jeśli wyjdzie, wcale nie musi wyglądać dokładnie tak jak na zamieszczonych w tym wpisie obrazkach.
Na plecach mamy pakiet aparatów, ułożony w lewym, górnym rogu. Z tego co widzę, mamy tam cztery aparaty. Trzy ułożone standardowo, czwarty to ten z zoomem peryskopowym. Oprócz tego, po prawej stronie, na rancie jest przycisk fizyczny. To wszystko co możemy wywnioskować ze szkiców. Czy ten telefon powstanie? To wie tylko Huawei.
Zobacz też: Xiaomi chce stworzyć smartfona na wzór składanej Motoroli RAZR!
Mam jednak nadzieję, że jeśli powstanie, to „na pełnej”. Czyli bez półśrodków w postaci średniopółkowych procesorów, tak jak zrobiła to Motorola z modelem RAZR. Oby chiński producent nie zawiódł swoich fanów, którzy pewnie czekają na kolejne ciekawe nowości od nich. A co do składanych smartfonów – bardziej podoba mi się podejście Motoroli, niż Samsunga, który zaprezentował Galaxy Folda. Wolę żeby producenci robili telefony o w miarę normalnych rozmiarach, które składają się do kompaktowych wymiarów, niż coś czemu bliżej do tableta.
Co wy sądzicie o składanych smartfonach? Uważacie, że jest to ślepa uliczka w rozwoju technologii, czy jednak coś co może być fajne?
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!