Oszustwa SMS to ostatnio prawdziwa plaga. Mniej świadomi użytkownicy telefonów komórkowych często nie potrafią rozpoznać wiadomości od oszusta, który podszywa się pod bank, opera logistycznego czy inną instytucję. Takiemu procederowi radykalnymi krokami postanowił sprzeciwić się InPost.
Koniec z powiadomieniami SMS o statusie paczki
Jak pisze InPost, przygotowują oni alternatywną metodę sprawdzania statusu paczki, która znacznie niweluje ryzyko nadużyć ze strony cyberoszustów. Mowa tutaj o aplikacji InPost Mobile, w której można sprawdzić wszystkie dane dotyczące realizacji dostawy. Dodatkowo informacje będą przesyłane za pośrednictwem poczty elektronicznej.
Rzecznik InPost, Wojciech Kądziołka mówi:
Jako jeden z pierwszych operatorów logistycznych w Polsce całkowicie rozwiązujemy problem, z jakim boryka się branża, czyli z fałszywymi SMS-ami. Od teraz informujemy: InPost nie wysyła żadnych informacji o płatnościach lub statusie przesyłki poprzez SMS.
Dostępne będzie również sprawdzanie statusu paczki przez chatbota, który na Facebooku nazywa się Paczucha oraz za pośrednictwem strony internetowej – to co znaliśmy już wcześniej.
InPost nie podaje oficjalnej informacji na temat tego, co z kodami odbioru przesyłek. Niektórzy wciąż dostają je w SMS-ach, a mój kolega z redakcji otrzymał dzisiaj jedynie wiadomość email. Jeśli czekacie na odbiór paczki lepiej sprawdzajcie pocztę lub zainstalujcie aplikację tego operatora.
Jak oceniamy zmianę InPostu?
W naszej redakcji jesteśmy raczej negatywnie nastawieni do tej sytuacji. Owszem, doceniamy bezpieczeństwo, ale jeśli kody nie będą przychodzić teraz w wiadomościach, a jedynie będzie można je sprawdzić przez internet, to jest to znaczne utrudnienie. Nie każdy jest tak zaawansowanym użytkownikiem telefonu, a odebranie SMS-a jest prostsze niż sprawdzenie poczty, która dodatkowo wymaga dostępu do internetu, z którym różnie bywa…
Koniecznie znać w komentarzach czy Wy dostaliście dzisiaj SMS-y z kodem odbioru. Co sądzicie o zmianach wprowadzonych przez InPost?
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!