Pamiętacie aferę, jaka miała niedawno miejsce w związku ze spowalnianiem iPhone’ów przez Apple? Firma podawała, że działanie to jest w celu zapobiegania przypadkowemu wyłączaniu się telefonów, kiedy zapotrzebowanie na energię procesora przewyższy to, co jest w stanie zaoferować bateria. Miało to rację bytu w kontekście starszych “jabłek”, ale okazuje się, że funkcja ta trafi niedługo także, na te prawie najświeższe.
Apple wciąż spowalnia swoje urządzenia dla dobra użytkowników
Apple ma dodać funkcję throttlingu do iPhone’a Xs i iPhone Xr w przyszłym tygodniu wraz z aktualizacją iOS 13.1. Miała być ona aktywna tylko wtedy, kiedy telefon ma słabą baterię. Początkowo, kiedy Apple przyznało się, że ogranicza wydajność swoich urządzeń wybuchła mała afera. W ramach zadośćuczynienia zaproponowano użytkownikom darmowe wymiany baterii. Później dodano też opcję wyłączenia tej funkcji w ustawieniach.
Amerykański producent podaje, że nowsze modele mają bardziej zaawansowany sprzęt do monitorowania zasilania, co powinno zmniejszyć wpływ throttlingu. Z drugiej strony jest to chyba jedyna firma, która dodaje taką opcję do swoich urządzeń, gdyż Samsung, HTC, LG i Motorola zadeklarowały, że nie stosują tej praktyki.
Zobacz też: Nowy iPhone oznacza nowe memy!
Nie wiadomo czy opcja zostanie również dodana do najnowszych iPhone’ów 11. Trochę zaskakuje, że taka funkcjonalność pojawiła się w dość świeżych Xs i Xr, które powinny mieć jeszcze dobre baterie.
Co sądzicie o tej sytuacji? Macie włączoną czy wyłączoną funkcję throttlingu w swoich iPhone’ach?
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!