Zapomnijcie o Xiaomi Redmi Note 7. Zapomnijcie o średniopółkowcach w niezłych cenach. Killer, pisane przez duże “K” dotyczyć będzie w najbliższym czasie Redmi K20. To właśnie on nazywany jest pogromcą flagowców, flagship killerem, czy jeszcze innym superbohaterem. Średniak od Xiaomi, a konkretnie submarki, wzbudza niemałe zainteresowanie na rynku telefonów. Dziś oficjalnie wiemy na jego temat nieco więcej.
K skrótem od killer
Tak, to nie żart ani jakiś luźny wymysł. Oficjalna nazwa, czyli Redmi K20 wzięła się od skrótu słowa killer. Potwierdza to sam prezes Redmi – Lu Weibing. Twierdzi on, że jak na zabójcę flagowców przystało, nazwa musi być związana z tym określeniem. Z jednej strony, sporo takich telefonów wychodzi i pierwszy raz spotykam się z takim wyjaśnieniem. Z drugiej strony jednak wiemy, jakie nadzieje są pokładane w tym smartfonie i czego od niego można oczekiwać – zarówno prezesi pod względem sprzedaży, jak i klienci pod względem wydajności czy ceny.
Opublikowane zdjęcia, jednoznacznie informuje o aparacie typu pop-up, a co za tym idzie, smartfon powinien być pozbawiony wcięcia w ekranie. Także brak notcha na duży plus. Prezes wspomniał również o tym, że Redmi K20 oferować ma nie tylko złącze jack 3.5 mm, ale i Snapdragona 855 – to prawdopodobnie w wersji Pro. Jednak nie jest to potwierdzone jak na razie.
Bazując na tym co już wiemy, bądź o czym się mówi, smartfon naprawdę może być flagship killerem pełną gębą. Ekran o przekątnej 6.39 cala z rozdzielczością FullHD+, pozbawiony notcha. Pamięć w konfiguracji 8 GB RAM i 256 GB wbudowanej. Aparat znany już 48 Mpix a do tego 8 Mpix teleobiektyw i ultra szerokokątny 13 Mpix. Na przód przeznaczono pojedyncze oczko obiektywu 20 Mpix. Do tego nowa generacja skanera linii papilarnych w ekranie czy bateria 4000 mAh. Całość pracuje na Androidzie 9.0 Pie wraz z nakładką MIUI w wersji 10. Prawdopodobnie zwykła wersja będzie napędzana przez procesor Snapdragon 730, który niedługo ma debiutować w Indiach. Dlatego też “855” w Redmi K20 ujrzymy ewentualnie w mocniejszej i droższej wersji. Data premiery zapewne pojawi się na dniach i jeśli ceny będą kuszące, to sprzedaż zapewne będzie szła aż miło.
Czekacie na tego killera?
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!