Podczas trwania pandemii, wiele firm odnotowywało bardzo duże straty. Dotyczy to firm na całym świecie, nie tylko w naszym kraju. Zaliczają się do nich także producenci smartfonów, ale nie Xiaomi. Chiński gigant odnotował w drugim kwartale tego roku spory wzrost, choć nie w każdej kategorii.
Chińczycy rosną w siłę!
Xiaomi pochwaliło się swoimi wynikami sprzedażowymi za drugi kwartał tego roku. Mimo pandemii koronawirusa, firma nie odnotowała strat, a wręcz przeciwnie – urosła. Jest jednak jeden wyjątek, o czym przekonacie się później. Wyniki te są naprawdę imponujące. Chiński gigant odnotował wówczas łączny przychód wynoszący blisko 7.8 miliarda dolarów, przy czym sam zysk ze sprzedaży to 494 miliony dolarów. Około 860 milionów dolarów to przychód ze sprzedaży internetowej. Zagraniczny przychód to prawie 3.5 miliarda dolarów, co stanowi prawie połowę całkowitego przychodu. To pokazuje, jaką potęgą jest Xiaomi w Chinach.
Zobacz także: Koniec dziur w ekranie, notchy i innych udziwnień. Xiaomi szykuje smartfona jakiego nie było!
Xiaomi może pochwalić się także aż 271 milionami urządzeń, które są podłączone do ich platformy Internetu Rzeczy, a aż 5.1 miliona osób posiada co najmniej pięć takich urządzeń. Odnotowano wówczas także 40.8 miliona miesięcznych aktywnych użytkowników Mi Home – ich aplikacji do sterowania elementami wyposażenia smart home. Z ich inteligentnego asystenta korzysta aktywnie co miesiąc aż 78.4 miliona osób. Głównie jednak to są mieszkańcy ich rodzimego kraju, tam ten asystent działa najlepiej.
W czerwcu tego roku liczba miesięcznych aktywnych użytkowników MIUI, a więc modyfikacji Androida, którą znajdziemy na smartfonach tego producenta, wynosiła aż 343 miliony. Liczba ta wzrosła o prawie 23% względem czerwca ubiegłego roku, co jest całkiem sporym postępem. W drugim kwartale tego roku sprzedali oni aż 28.3 miliona smartfonów. To jednak jest ten wyjątek, o którym mówiłem. Okazuje się, że w zeszłym roku sprzedali oni około 5 milionów urządzeń więcej. Niemniej, jest to bardzo dobry wynik patrząc na te liczby u innych producentów. Chiński producent chwali się również swoim najnowszym ultraflagowcem – Xiaomi Mi 10 Ultra. Wszystko to dzięki jego najwyżej nocie w serwisie DxOMark za możliwości fotograficzne. Osobiście jednak należy nieco sceptycznie do tego podchodzić, choć oczywiście wcale nie twierdzę, że jego aparat potrafi dużo.
Jestem pod sporym wrażeniem tych liczb. Xiaomi ciągle rośnie w siłę i naprawdę mają oni predyspozycje do tego, by stawać w szranki z największymi gigantami branży mobilnej. Nawet pandemia, która zamroziła gospodarkę, przez którą firmy upadały, nie przyniosła im strat. Jestem bardzo ciekaw tego, jak będą wyglądały te wyniki za rok. Czy wzrost utrzyma się na tym samym poziomie? Może jeszcze więcej uda im się osiągnąć?
Dołożyliście swoją cegiełkę do tych wyników Xiaomi? Jak myślicie,
jak mogą prezentować się te dane za rok?