Składane smartfony stają się coraz popularniejsze. Technologia ta, wciąż jednak jest na etapie wczesnego rozwoju. Jak się okazuje, jeśli uszkodzimy np. Huawei Mate X, przyjdzie nam dużo zapłacić.
Narzekacie na ceny Apple? Spójrzcie na to!
Huawei Mate X to rewolucja, nie ma co się oszukiwać. Jednak za rewolucyjnymi rozwiązaniami, idą równie imponujące koszta napraw. Huawei opublikowało właśnie kosztorys napraw swojego składanego smartfona i cóż, chyba bałbym się go wynosić z domu.
Zbity ekran? To zaboli…
Jak widzimy na powyższej grafice, ceny są dosyć, można by powiedzieć, ujmujące. Za wymianę baterii przyjdzie nam zapłacić 278 juanów (~153zł), wymiana ekranu to aż 7080 juanów (~3898zł), naprawa płyty głównej wyniesie nas 3579 juanów (~1970zł), wymiana tylnej klapki to 361 juanów (~198zł), zaś wymiana aparatu to koszt 698 juanów (~384zł).
Większość cen jest w miarę akceptowalna, jednak kwota naprawy wyświetlacza przyprawia o zawroty głowy. Nie ma się jednak czemu dziwić. Huawei Mate X to bardzo drogi telefon, kosztuje on bowiem 16999 juanów (~9359zł). Wszystko przez rewolucyjny, składany wyświetlacz. Reszta specyfikacji też nie jest jakkolwiek gorsza, a całe urządzenie to prawdziwy flagowiec. Nie powinna zatem dziwić taka cena.
Mimo wszystko, liczby robią swoje. Chyba nikomu nie życzyłbym wymiany ekranu, za niemal 4000zł. Za tyle, można już kupić nowego iPhone! A mówią, że to Apple zdziera z klientów…
Zobacz także: Paczki z Aliexpress w Paczkomatach? Tak, już niedługo!
Składane wyświetlacze – luksus dla nielicznych
Niestety, jak to z każdymi nowościami na rynku technologicznym bywa, początkowe ceny są mocno zaporowe. Tutaj dobrym przykładem mogą być popularne dziś dyski SSD. Pomijam zastosowania komercyjne, ale pierwsze dyski konsumenckie, kosztowały fortunę, za śmieszne pojemności. Nieliczni mogli sobie na to pozwolić, jednocześnie, na tak wczesnym etapie wytrwać mogli nieliczni. Technologia ta wymagała bowiem wyrzeczeń w postaci bardzo ograniczonej ilości miejsca. Obecnie zakup dysku o pojemności 512GB nie stanowi żadnego problemu, a ceny to nawet 250zł.
Dziś ze składanymi wyświetlaczami jest podobnie. Mało kto może sobie na nie pozwolić, a sama technologia dopiero raczkuje i ma sporo wad. Kto wie jednak, co przyniesie przyszłość? Być może składane ekrany, tak jak dyski SSD, wejdą do codzienności? Czas pokaże.
A co wy myślicie o tej technologii i jej cenie? Warto?
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!