Spis treści
OnePlus 8 to jeden z dwóch najnowszych modeli tego producenta. Wraz z ich premierą OnePlus wszedł na wyższy poziom wyceny swoich urządzeń, więc my podnosimy poprzeczkę w kwestii oczekiwań. Czy OP8 to telefon, za który warto zapłacić 3299 zł?
Specyfikacja OnePlus 8
- Wymiary i waga: 160.2 x 72.9 x 8 mm, 180 g
- Wyświetlacz: Fluid AMOLED, 6.55 cala, FullHD+ (1080×2400 px), 402 PPI, 20:9, 90 Hz, 3D Gorilla Glass
- SoC: Snapdragon 865 z grafiką Adreno 650 i modemem 5G Qualcomm X55
- RAM: 8/12 GB LPDDR5
- Pamięć wewnętrzna: 128/256 GB UFS 3.0
- Aparat główny:
- Sony IMX586 48 Mpix ze światłem f/1.75, 0.8 µm, OIS, EIS, 2-krotny zoom optyczny
- Obiektyw szerokokątny 116° 16 Mpix ze światłem f/2.2
- Obiektyw macro 2 Mpix ze światłem f/2.4, 1.75 µm
- Dwutonowa dioda LED, PDAF+CAF
- Aparat przedni: Sony IMX471 16 Mpix ze światłem f/2.0, 1.0 µm, EIS
- Bateria: 4300 mAh wraz z obsługą szybkiego ładowania WarpCharge 30T (30 W, 5V/6A)
- Oprogramowanie: Android 10 z nakładką OxygenOS 10
- Łączność: Wi‑Fi 6 802.11 a/b/g/n/ac/ax, Bluetooth 5.1, NFC, USB-C 3.1, DualSIM, 5G, LTE, GPS (DualBand), GLONASS, Galileo (DualBand), A-GPS, Beidou
- Dodatkowe: czytnik linii papilarnych w ekranie, głośniki stereo
- Cena: 3299 zł w x-kom
Wygląd i jakość wykonania OnePlus 8
Najnowszy smartfon OnePlus wizualnie trzyma linię zapoczątkowaną przy premierze poprzedniej wersji z dopiskiem “pro”. Nie powiem – bardzo mnie to cieszy, gdyż jako użytkownik OP7T Pro muszę przyznać, że ta linia mi odpowiada. Dlaczego?
Na froncie mamy zakrzywiony wyświetlacz Fluid AMOLED o rozdzielczości FullHD+ i odświeżaniu 90 Hz. W lewym, górnym rogu ekranu producent zdecydował się umieścić aparat w ekranowym otworze. Niestety to rozwiązanie w moim przypadku jest gorsze niż kamera peryskopowa (nie robię na tyle dużo zdjęć typu selfie, ani nie prowadzę tylu wideorozmów), której nie widać. W dolnej części wyświetlacza znalazł się także naprawdę dokładny i szybki skaner linii papilarnych, do którego uwag nie mam już w zasadzie od poprzedniej generacji OnePlus.
Sam wyświetlacz stoi na naprawdę wysokim poziomie. Jasność nie przeszkadza w korzystaniu z urządzenia zarówno w słoneczny dzień, jak i w nocy przy zgaszonych światłach. Odświezanie 90 Hz zapewnia komfort przeglądanych treści, ale nie jest to odczuwalne aż tak bardzo, jeśli nie przesiadacie się potem w drugą stronę (na wyświetlacz 60 Hz). Bardzo przyjemnie konsumuje się na nim treści, nie tylko jeśli chodzi o przeglądanie neta / socialek, ale także oglądanie filmów i seriali na Netflixie.
Jeśli chodzi o tę ostatnią kwestię, to na uwagę zasługuje także wyposażenie OnePlus 8 w głośniki stereo, które grają naprawdę dobrze i praktycznie tak samo głośno z obu stron. Nie ma tutaj “oszukanego” stereo, które tylko odtwarzało cichy dźwięk z głośnika do rozmów.
Krawędzie natomiast standardowo – po prawej przycisk zasilania i przełącznik trybów, po lewej przyciski głośności, a na dole USB-C, mikrofon, tacka na karty SIM oraz odświeżona maskownica głośnika (co swoją drogą naprawdę nieźle wyszło i odróżnia telefon od konkurencji).
Tylna obudowa wizualnie nie odbiega od poprzednika. W górnej części obudowy mamy potrójny aparat umieszczony centralnie, dzięki czemu użytkowanie telefonu na stole jest wygodne. Wielki plus także za matowe szkło, dzięki czemu całość nie palcuje się tak bardzo, jak ma to miejsce w moim McLarenie. Żałuję jednak, że OnePlus nie zdecydował się na cewkę do ładowania bezprzewodowego także w standardowej wersji ósemki. Szkoda…
Jeśli chodzi natomiast o całą bryłę, to jest zaskakująco dobrze. Telefon należy raczej do tych cieńszych i użytkowanie go jedną ręką nie sprawiało mi większych trudności (nawet po założeniu futerału). OnePlus 8 jest też zaskakująco lekki – tutaj ewidentnie przyłożyli się do redukcji wagi i wymiarów, gdyż w dłoni leży naprawdę dobrze. Oczywiście jak na telefon premium przystało, nie ma mowy o jakichkolwiek niespasowanych elementach lub trzeszczących przyciskach – wszystko stoi na najwyższym poziomie. Szkoda jednak, że wyceniając podstawowy model na ponad 3000 zł, OnePlus nie zdecydował się na certyfikat wodoszczelności IP. Wiem, że “teoretycznie” ten telefon jest odporny, a sam certyfikat i tak niewiele da nam w przypadku zalania urządzenia, ale jednak…
Codzienność z OnePlus 8
Flagowiec chińskiego producenta pracuje pod kontrolą nakładki Oxygen OS 10 opartej o Androida 10. Jak dla mnie to najprzyjemniejsza ze wszystkich nakładek dostępnych na rynku – minimalne zmiany w stosunku do czystego Andka, które znacznie poprawiają komfort użytkowania smartfona. A używanie OnePlus 8 to w dużej mierze same pozytywy.
W trakcie testów nie miałem najmniejszych problemów z łącznością. Zasięg LTE i WiFi był bardzo dobry, a połączenie z siecią stabilne. Nie było też żadnych problemów z rozmowami telefonicznymi – wszystko głośno i wyraźnie. Podobnie sytuacja wygląda także z dokładnością i stabilnością połączenia GPS, niezależnie od tego, czy używałem nawigacji pomiędzy budynkami, czy w lesie podczas jazdy samochodem. Niestety ze względu na “dynamiczny” rozwój 5G w Polsce nie udało mi się sprawdzić jak działa nowy modem Qualcomma. A szkoda…
W kwestiach wydajności nie mam żadnych zastrzeżeń. Nie znalazłem gry, która w jakikolwiek sposób wpłynęłaby na temperaturę lub płynność pracy smartfona. OnePlus 8 ze Snapdragonem 865 i 12 GB RAMu radzi sobie także bardzo dobrze z utrzymywaniem aplikacji w tle, więc nie ma najmniejszych problemów z działaniem Yanosika w czasie jazdy lub też Mi Fit w ciągu dnia. Producent także dobrze poradził sobie z odprowadzaniem ciepła, gdyż niezależnie od użytkowania telefonu, ten nie grzał się ani trochę.
Boli jednak fakt, że producent trochę ignoruje fanów i od kilku lat w telefonach OnePlus nie można uraczyć trybu Always on Display. Zamiast tego mamy tutaj dziwny substytut, który wyświetla się, gdy weźmiemy telefon do ręki (co jest bez sensu, bo skoro już go wziąłem, to mogę sobie odblokować). Tłumaczenie, że zaoszczędzi to baterię jest dla mnie bez sensu – jeśli by mi na tym zależało, to bym go po prostu nie włączał. Liczę na to, że jednak producent zbierze się w sobie i dopracuje tę kwestię w najbliższym czasie…
Sama bateria także stoi na wysokim poziomie. OnePlus 8 bez trudu wytrzyma cały dzień pracy, a średni czas pracy na włączonym ekranie wynosił u mnie 5 godzin (przy intensywniejszym graniu spadało do 4-4,5 godziny). Jeśli dla kogoś byłoby to mało, to szybkie ładowanie 30W sprawi, że w ciągu kilkunastu minut zasilanie zostanie uzupełnione na kolejnych kilka godzin działania. Boli mnie jednak fakt, że producent nie zdecydował się na ładowanie bezprzewodowe także w tym modelu. Szczególnie, ze podobno zrobili to dobrze w wariancie Pro…
Na koniec oczywiście dla miłośników cyferek wyniki z benchmarków – AnTuTu, AndroBench oraz Geekbench. Jak można się było spodziewać, liczby potwierdzają wydajność tego urządzenia.
Aparat w OnePlus 8
Przyszedł czas na kwestie fotograficzne. I nie jest źle. OnePlus 8 robi zdjęcia takiej jakości, jak OP7T Pro i inne urządzenia w podobnym przedziale cenowym. Niestety do najnowszego Huawei mu daleko, a nawet Mi 10 Pro 5G robi zdjecia lepsze, ale i jeden i drugi kosztują o wiele więcej. Cokolwiek by nie mówić, to zdecydowana większość użytkowników tego modelu będzie zadowolona z tego, jakie robi on zdjęcia.
W kwestii selfie – w dzień jest całkiem dobrze, w nocy natomiast jest słabo. Jeśli natomiast chodzi o aparat główny, to w dzień radzi sobie świetnie. Ale to już chyba norma w tym przedziale cenowym. W nocy jednak widoczne są szumy oraz niedoskonałości na zdjęciach. Niestety tutaj do konkurencji fotograficznej mu jeszcze brakuje, jednak i tak jest zaskakująco dobrze. Mam mocną nadzieję, że wariant Pro w tej kwestii wypadnie znacznie lepiej… Boli natomiast fakt, że OnePlus 8 może nagrywac slow motion maksymalnie w 480 kl/s przy rozdzielczości HD. Słabo, jeśli porównamy do konkurencji, która osiaga już znacznie wyższy klatkarz (jakość to inna kwestia, ale efekt jednak robi wrażenie).
A jak zdjęcia wyglądają w rzeczywistości możecie zobaczyć poniżej. Oryginały jak zwykle znajdziecie na naszym Dysku Google.