Dwa dni temu zadebiutował w Europie nowy, chiński smartfon, OPPO Reno. Chiński gigant idzie za ciosem i tak oto zaprezentował w Chinach nowego średniaka, OPPO A9. Czym ten producent chce nas zachęcić do zakupu?
Kolejny nudny średniak…
OPPO A9 otrzymał 6.53-calowy ekran FullHD+ o proporcjach 19.5:9. Ma małego notcha w kształcie kropli wody, a sam wyświetlacz zajmuje lekko ponad 90% powierzchni całego panelu przedniego. We wspomnianym wcześniej wcięciu ulokowano 16-megapikselowy aparat do selfie.
Z tyłu znajdziemy podwójny aparat, gdzie główne oczko ma rozdzielczość również 16 Mpix. Wspierane jest przez sztuczną inteligencję, która ma za zadanie rozpoznawać scenerię. Drugi aparat z kolei ma rozdzielczość 2 Mpix i służy do lepszego rozmywania tła. Pod nim znajduje się dioda doświetlająca oraz czytnik linii papilarnych.
Za jego wydajność odpowiada MediaTek Helio P70. To następca dość popularnego układu stosowanego w chińskich średniakach, Helio P60. To 8-rdzeniowa jednostka, z czego cztery rdzenie Cortex-A73 taktowane są zegarem 2.1 GHz, a kolejne cztery, Cortex-A53 – 2 GHz. Wspierany jest przez 6 GB pamięci operacyjnej, a na dane użytkownika producent przeznacza 128 GB pamięci wbudowanej, którą możemy rozszerzyć o kartę pamięci microSD.
Zobacz także: OPPO Reno debiutuje w Europie!
Jeśli chodzi o komunikację, tu mamy największe rozczarowanie. O co chodzi? OPPO zastosowało tu stare, powoli odchodzące do lamusa microUSB. Cóż, przynajmniej producent nie zapomniał o NFC oraz porcie słuchawkowym Jack 3.5 mm. Z pozostałych tych ciekawszych danych, to mamy tam też Bluetooth 4.2, dwuzakresowe Wi-Fi 802.11 ac oraz Dual SIM. Zasilany jest baterią o pojemności 4020 mAh, a telefon obsługuje szybkie ładowanie. Całością zarządza Android 9 Pie wraz nakładką ColorOS 6.0. Dostępny będzie w trzech kolorystykach: Mica Green, Ice Jade White oraz Fluorite Purple. W rodzimym kraju wyceniono go na 1799 juanów, czyli ok. 1030 złotych. Do sprzedaży trafi już 30 kwietnia, obecnie dostępny jest w pre-orderze.
Będąc całkowicie szczerym, jak w nagłówku, to kolejny nudny średniak. Niczym szczególnym się nie wyróżnia spośród średniej półki cenowej “chińczyków”. Ba, z początku myślałem, że to żart co do informacji o zastosowanym porcie USB. Może to właśnie to ma być jego cechą charakterystyczną? Osobiście wolałbym ten smartfon z USB typu C, ale bez NFC, jeśli jedno było zależne od drugiego.
Co sądzicie o tym smartfonie? Myślicie, że trafi on także do Polski?
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!