Jest kilka rozwiązań, które w świecie wyświetlaczy do smartfonów budzą spore kontrowersje. Swego czasu użytkowników dzieliły matryce PenTile, obecnie krytykuje się wcięcia w ekranie. Duże wątpliwości budzi także stosowanie wyświetlaczy z zakrzywionymi ekranami. Co powiecie zatem na temat nowego ekranu Oppo?
Tak będą wyglądać smartfony przyszłości?
Lubię Oppo. Choć nie korzystałem jeszcze nigdy ze smartfonów tego producenta, podoba mi się zapał i innowacyjność tej firmy. Oppo Reno 10x Zoom jest jak na razie jedynym – poza Huaweiem P30 Pro – smartfonem wyposażonym w 5-krotny zoom optyczny. To Oppo zaprezentowało niedawno kamerkę do selfie ukrytą pod ekranem. To znowu Oppo wprowadza pojęcie szybkiego ładowania na zupełnie inny poziom imaginacji.
Nic zatem dziwnego, że o chińskiej firmie ponownie jest głośno. Tym razem za sprawą wyświetlacza, który na zdjęciach i filmach robi duże wrażenie. Oppo nazywa swój pomysł “Waterfall screen”, co można dosłownie przetłumaczyć jako “ekran wodospadowy”. Nazwa nie wzięła się znikąd – krawędzie boczne są nachylone pod kątem aż 88 stopni i sprawiają, że przewijana treść wydaje się “spadać” poza krawędzie urządzenia.
Pozytywne wrażenie potęguje dodatkowo efekt “bezramkowości”, który został osiągnięty poprzez brak wcięcia na kamerkę do selfie. Wyświetlacz został maksymalnie rozciągnięty do górnej i dolnej krawędzi i zdaje się wypełniać więcej niż 95% powierzchni frontu. Zagadką pozostają jego proporcje – prezentowany model został porównany do Oppo Find X i wyraźnie widać, że nowy wyświetlacz jest węższy i wyższy niż ten zastosowany w obecnym flagowcu firmy.
Zobacz też: OPPO myśli o zegarku ze składanym wyświetlaczem
Czy potrzebujemy tego typu innowacji?
Wyświetlacze zakrzywione na krawędziach wyglądają nowocześnie, jednak niosą za sobą kilka istotnych wad, które niejednokrotnie odpychają potencjalnych klientów. Pierwszą z nich jest możliwość przypadkowej interakcji ze smartfonem – obecnie ten problem jest często naprawiany przez oprogramowanie. Drugim problemem są refleksy świetlne wpadające w krawędzie, które mogą przeszkadzać w odbiorze treści. Trzecim problemem jest mniejsza odporność tych ekranów na upadki.
Zobaczymy, jak z tymi problemami poradzi sobie Oppo. Wydaje mi się jednak, że firma trochę niepotrzebnie poszukuje innowacji, które tak naprawdę nie są użytkownikom zbytnio potrzebne. Taki ekran może i robi wrażenie, jednak jest to tylko i wyłącznie krok marketingowy, który może i przyciągnie klientów, ale tak naprawdę na rynku niewiele zmieni.
A co Wy sądzicie o nowym ekranie Oppo? Czy według Was potrzebne są tego typu innowacje na rynku smartfonów?
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!