Spis treści
Seria F od POCO od dawna znana jest z oferowania świetnej wydajności w rozsądnej cenie. Po głośnych premierach modeli F7 Pro i F7 Ultra, przyszedł czas na podstawowy wariant POCO F7. Mimo że brakuje mu dopisku „Pro”, jego specyfikacja sugeruje, że mamy do czynienia z bardzo solidnym urządzeniem z wyższej półki średniej. Oficjalna premiera zbliża się wielkimi krokami, a my już teraz znamy niemal wszystkie szczegóły.
Ekran i wydajność na poziomie niemal flagowym
Sercem POCO F7 zostanie najnowszy układ Snapdragon 8s Gen 4, czyli jednostka, która zapewnia bardzo wysoką wydajność, opartą na 4-nanometrowym procesie technologicznym TSMC. Współpracować on ma z pamięcią RAM typu LPDDR5X oraz nośnikiem UFS 4.1. W przeciekach pojawia się wariant z 12 GB RAM i 512 GB pamięci wewnętrznej, a to konfiguracja, której nie powstydziłby się niejeden flagowiec.
Wyświetlacz to płaski panel AMOLED o przekątnej 6,83 cala i rozdzielczości 2772×1280 pikseli. W smartfonie nie zabraknie też odświeżania 120 Hz, jasności szczytowej do 3200 nitów oraz wsparcia dla Dolby Vision i HDR10+. Producent zadba także o precyzyjne odwzorowanie kolorów dzięki technologii podwójnej kalibracji jasności oraz wsparcie dla wysokiego PWM (3840 Hz).
Aparaty będą poprawnie i bez rewolucji
Jeśli chodzi o możliwości fotograficzne, POCO F7 prezentować się będzie całkiem nieźle, choć trudno tu mówić o przełomie. Główny sensor to 50-megapikselowy Sony IMX882 z optyczną stabilizacją obrazu i jasną przysłoną f/1.5. Do tego dojdzie 8-megapikselowy aparat ultraszerokokątny, a z przodu znajdziemy 20-megapikselowy aparat do selfie, umieszczony w otworze w ekranie.
Choć zestaw ten wygląda dobrze na papierze i prawdopodobnie wystarczy większości użytkowników, to jednak na tle konkurencji w tej półce cenowej może nie wyróżniać się niczym szczególnym. Zwłaszcza brak teleobiektywu może być zauważalny dla bardziej wymagających fanów mobilnej fotografii.
Bateria, konstrukcja i chłodzenie to mocne punkty urządzenia
Jedną z najmocniejszych stron POCO F7 ma być bateria. Globalny wariant zostanie wyposażony w akumulator o pojemności 6500 mAh, obsługujący szybkie ładowanie przewodowe o mocy 90 W oraz ładowanie zwrotne 22,5 W. Taka pojemność może zapewnić nawet dwa dni pracy bez konieczności sięgania po ładowarkę, co wciąż nie jest standardem w smartfonach tej klasy.
Producent zadba również o wydajny system chłodzenia, który według przecieków wykorzystuje technologię dwupętlową z komorą chłodzącą o powierzchni 6000 mm². Całość zamknięta zostanie w aluminiowej ramce i obudowie spełniającej standard IP68, co oznacza, że smartfon powinien być odporny na pył oraz wodę, a jednocześnie solidny i wytrzymały (mówi się o odporności na nacisk do 70 kg).
Funkcje dodatkowe i pierwsze przecieki o cenie
Na liście dodatkowych funkcji znajdziemy Wi-Fi 7, Bluetooth 5.4, port podczerwieni, podwójne głośniki stereo z Dolby Atmos oraz czytnik linii papilarnych umieszczony w ekranie. Całość działać będzie w dniu premiery pod kontrolą Androida 15 z nakładką HyperOS 2.0.
Smartfon ma być dostępny w kilku wersjach kolorystycznych: czarnej, białej oraz w dwukolorowej edycji specjalnej z futurystycznymi detalami. Ta ostatnia może szczególnie przypaść do gustu fanom nietypowego designu. Wymiary urządzenia to około 163×78×8 mm, a jego waga wyniesie nieco ponad 215 gramów.
Choć oficjalna data premiery nie została jeszcze potwierdzona, wiele wskazuje na to, że urządzenie pojawi się w Europie już w najbliższych tygodniach. Przecieki sugerują cenę na poziomie 499 euro (ok. 2150-2200 złotych za wariant 12/512 GB), co wydaje się bardzo konkurencyjną propozycją.
Źródło: Android Treasure
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!