Stało się to, co stać się w końcu musiało. Po wielu miesiącach starań, usługa Revolut w końcu pozyskała europejską licencję bankową.
Revolut bankiem?
Po trzech latach od oficjalnego startu usługi i po wielu miesiącach starań, Revolut w końcu otrzymał europejską licencję bankową. Wydana ona została przez litewski nadzór finansowy. Dzięki temu, już niedługo usługa ta wprowadzić będzie mogła nowe usługi dla swoich użytkowników, które w pierwszej kolejności trafią do klientów z Polski, Wielkiej Brytanii, Niemiec i Francji.
Zobacz też: Zakupy za granicą taniej z kartą Revolut [PORADNIK]
Przedstawiciele firmy w oficjalnym komunikacie prasowym podają, że ich celem jest konkurowanie z bankami na rynku depozytów, pożyczek konsumenckich i uruchomienie platformy do bezprowizyjnego inwestowania w akcje. Revolut zapowiada, że nowe usługi mają zostać udostępnione klientom już w przyszłym roku, a ich wprowadzanie rozpocznie się od Litwy (tam wydano licencję) i rozszerzy się na kolejne kraje, w tym Polskę.
Uzyskanie licencji bankowej oznacza, że fintech będzie mógł teraz także przyjmować depozyty, które chronione są do kwoty 100 tys. euro w ramach europejskiego systemu gwarancji. To powinno przekonać osoby, które bały się korzystać z usług Revolut właśnie z powodu braku takowych zabezpieczeń od samej usługi (mimo, że dawał ją bank, z usług którego Revolut korzystał).
Brytyjski startup rozpoczyna także prace nad ofertą salda debetowego na rachunku, a także pożyczek. Całość ma działać błyskawicznie, zarówno dla konsumentów jak i klientów biznesowych.
Naszym celem jest to, by firmy i konsumenci mogli złożyć wniosek o pożyczkę z poziomu aplikacji w przeciągu dwóch minut i niezwłocznie uzyskać decyzję oraz środki na konto. Wytniemy z procesu zbędne formalności i wejdziemy na rynek z ofertą tańszą niż tradycyjni pożyczkodawcy.
– mówi Nik Storoński, założyciel i prezes Revolut.
Firma planuje także rozszerzyć swoje działania poza Europą. W przyszłym roku planowane jest wejście do USA, Kanady, Singapuru, Japonii, Australii i Nowej Zelandii. Zdaniem przedstawicieli firmy ekspansja ta pozwoli klientom z Europy na zakładanie rachunków lokalnych we wszystkich nowych rynkach i pozwoli błyskawicznie oraz bez prowizji przesyłać pieniądze do odbiorców w tych krajach.
Trzeba przyznać, że plany są bardzo ambitne. Osobiście czekam jeszcze tylko na wprowadzenie polskich numerów IBAN oraz zniesienia statusu kart przedpłacanych na rzecz normalnych, debetowych, by te zaczęły być akceptowane przez więcej usług i miejsc.
Nie zapominajcie też o ciągłej możliwości rejestracji konta w Revolut z ambasadorskiego linka, który zapewnia Wam darmową dostawę fizycznej karty (bez konieczności płacenia 9 zł).
Co myślicie o nowościach w Revolut? Mamy tutaj użytkowników tej usługi?
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!