Lepiej późno, niż wcale chce się rzec po ogłoszeniu przez Slack wprowadzenia wideo-rozmów na ich aplikację.
Nauczka
Ostatnie lata bardzo wyraźnie pokazały, jak istotne jest, abyśmy mieli dostęp do niezbędnych narzędzi podczas wykonywania naszej pracy. Jednym z nich jest opcja wideo-rozmów, która okazała się zbawienna dla milionów ludzi, którzy na długie miesiące utknęły w trybie home office. Rynek bardzo szybko zaostrzył walkę o klienta, rodząc wiele ciekawych rozwiązań. W niedługim czasie usługi te zostały zdominowane przez kilka firm, a te, które nie nadążyły z implementacją wideo-rozmów na wysokim poziomie, zostały na szarym końcu wyścigu. Jednym z nich był Slack, który pomimo sporej popularności, stracił zainteresowanie użytkowników właśnie przez brak wideo-rozmów. Nauczka była chyba dotkliwa, ponieważ właśnie ogłoszono, że Slack wprowadzi tę funkcję.
Najpierw audio, potem wideo
Nowa opcja będzie dostępna poprzez Huddles, czyli funkcje grupowych spotkań za pośrednictwem aplikacji. Pracownicy Slacka przyznali, że od dawna zamierzali zająć się tym problemem, ponieważ mieli w głowach wizję wprowadzenia sposobu na szybką komunikację, która wykluczy potrzebę wysyłania zaproszeń poprzez kalendarz, czy nawet spacer do biurka koleżanek i kolegów. Huddles umożliwi zatem nie tylko wideo-rozmowy, ale także opcję dzielenia ekranu z wieloma osobami, a także zupełnie nowy czat. Co ciekawe każda nowo rozpoczęta rozmowa w Huddles, będzie na samym początku wyłącznie w formie audio. Dopiero użytkownik może zdecydować, czy włączy wideo. Slack odpowiadając na pytania, dlaczego w ogóle wprowadzają takie zmiany, firma stwierdziła, że aplikacja już w chwili obecnej jest bardzo częstym gościem w przestrzeni biurowej. Dodanie opcji wideo-rozmów pozbawi użytkowników potrzeby instalowania dodatkowych programów.
Źródło: theverge.com
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!