Telegram to bardzo ciekawa i naprawdę dobra alternatywa dla Messengera czy WhatsAppa. Niestety, nie każdemu ta aplikacja się podoba i Niemcy mogą chcieć ją zbanować. Za co? Wbrew pozorom to nie jest wina samej platformy.
Telegram z blokadą w Niemczech?
Jak się okazuje, rządzący za naszą zachodnią granicą mogą chcieć zablokować komunikator internetowy Telegram. Tak przynajmniej powiedziała Nancy Feaser, Minister Spraw Wewnętrznych, gdzie miała zaznaczyć, że Niemcy nie wykluczają zakazu korzystania z Telegrama na terenie ich kraju. No dobra, ale dlaczego?
Podobno w Niemczech Telegram wykorzystywany jest przez skrajnie prawicowe grupy oraz ludzi, będący przeciwni szczepieniom oraz restrykcjom. Te działania jakoby mogą naruszać prawo niemieckie, a jego stróże powinni temu jakoś przeciwdziałać. Przy czym jak widzimy, winnym tutaj nie jest sama platforma, a jego użytkownicy.
Często zresztą jest tak w przypadku gier. Potrafimy narzekać na dany tytuł, ale może się zdarzyć tak, że to winni danego efektu są gracze, a nie sama gra. Czy tutaj jest podobnie? Można tak to nazwać, choć blokada Telegrama wygląda na dosyć pochopny krok. Nie jest to element powodujący dane nastroje, a tylko narzędzie do kontaktu. Grupy osób, na które narzekają niemieccy przedstawiciele, po prostu znajdą lub zbudują alternatywę. Warto też dodać, że tacy użytkownicy to zapewne promil wszystkich niemieckich obywateli wykorzystujących Telegram. Dla innych to po prostu platforma do kontaktu ze znajomymi i rodziną.
Źródło: Bloomberg przez android.com.pl
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!