Jak się okazuje, w Brazylii doszło do małego nieporozumienia pomiędzy Telegramem a Sądem Najwyższym Brazylii. Problem może eskalować nawet do zablokowania platformy.
Telegram może być zablokowany w Brazylii. Problemem brak odpowiedzi na wiadomości e-mail
Dzieje się tak, że możemy dostawać tonę różnych maili i często ich po prostu nie odczytujemy. Jak się okazuje, dotyczy to wielu osób i nawet firm. Taką firmą jest chociażby Telegram, który nie odczytał wiadomości Sądu Najwyższego Brazylii. Ten stan rzeczy grozi odcięciem usługi na terenie tego kraju.
Jak się okazuje, Telegram został oskarżony i objęty śledztwem w Brazylii za udostępnianie fałszywych wiadomości przez polityków. Jest to szczególnie ważne, ze względu na tegoroczne wybory prezydenckie. Dlatego też Sąd Najwyższy zażądał od firmy usunięcia niektórych kont i grup. Telegram jednak nie odpowiedział na wezwanie. Powód? Nikt nie sprawdził skrzynki pocztowej…
Tak, problem ten wyjaśnił Paweł Durow, twórca Telegrama. Komunikator nie ignorował celowo żądań. Po prostu Sąd Brazylii wysłał wiadomość na ogólny adres e-mail, a nie ten specjalny, który służy do tego typu próśb i żądań. Takie dziwne przegapienie sprawiło, że Telegram zostanie w zasadzie zablokowany, ale twórca dodaje, że te maile zostały odnalezione.
Nieumyślnie Telegram łamał brazylijskie prawo nakazujące usługodawcom internetowym stosowanie się do nakazów sądowych. Sędzia nakazał dostawcom usług internetowych i komórkowych zablokowanie Telegrama w kraju dając im jednocześnie 5 dni na zastosowanie się. Apple i Google również zostali poproszeni o usunięcie aplikacji Telegrama ze sklepów mobilnych. Co będzie dalej z Telegramem w Brazylii? Mam nadzieję, że usługa oraz Sąd Najwyższy jakoś się dogadają, a komunikator powróci, aby ludzie dalej mogli cieszyć się jego możliwościami.
Źródło: Android Police
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!