Spis treści
Myślę, że Google Photos (a raczej: Zdjęcia Google) wielu pokochało. Przejrzysta aplikacja, synchronizacja w tle, wiele możliwości segregowania fotografii, no i nielimitowane miejsce na zdjęcia. Tymi zaletami gigant nas po prostu kupił i ciężko znaleźć alternatywę. Teraz jednak Google nas nieco zmusiło do poszukiwań, bowiem od dzisiaj weszły ograniczenia.
To koniec darmowego Google Photos
Powyższe zdanie nie jest do końca prawdziwe, bowiem aplikacja dalej będzie darmowa. Nie będzie jednak oferować nielimitowanego miejsca na zdjęcia, co oczywiście było największą zaletą. Zamiast tego, zdjęcia, które wysyłamy na serwery Google, zaczną nam zabierać miejsce z Dysku Google. Tak, tę samą przestrzeń będziemy musieli rozdzielić na różne usługi – chmura z dokumentami, fotografie, a nawet poczta Gmail. Domyślnie Google oferuje 15 GB wolnej przestrzeni dyskowej, jednak czasami trafiają się akcje pozwalające rozszerzyć miejsce o dodatkowe gigabajty.
Co ze zdjęciami już wysłanymi? Nie musicie się martwić! Fotografie zsynchronizowane do 31 maja 2021 roku włącznie nie zajmą przestrzeni dyskowej. Na szczęście w tym przypadku prawo nie działa wstecz.
Jakie rozwiązanie oferuje Google?
Oczywiście chodzi o wykupienie przestrzeni dyskowej. Najtańszy pakiet kosztuje 8,99 złotych miesięcznie (89,99 w rozliczeniu rocznym), w ramach którego otrzymujemy 100 GB miejsca na dane. Za 13,99 PLN miesięcznie mamy aż 200 GB. Oferta jest całkiem dobra, bowiem nie kosztuje zbyt wiele, a jednocześnie oferuje znane i dobrze działające aplikacje.
Co zamiast Google Photos?
Jest wiele dróg i warto już teraz zdecydować się na którąś z nich żeby później nie tracić czasu.
Mój faworyt: zmiana dostawcy usług chmurowych
Sam już od roku korzystam z innej chmury internetowej. Jest to nastawione na prywatność pCloud, które kusi nie tylko dobrymi cenami, ale również dostępnością na wielu platformach.
Mój tekst znajdziecie >>tutaj<<.
Tak się składa, że jakiś czas temu przygotowałem poradnik, w którym wyjaśniam jak szybko i bezpiecznie “wyjąć” zdjęcia z Google Photos, a następnie przenieść je na inną chmurę – w moim przypadku pCloud.
Redaktor naczelny poleca: własny serwer
Marcin Tymków, czyli mój redakcyjny kolega, poszedł inną drogą (która miałem sam pójść, ale zabrakło czasu i pieniędzy), czyli postawił własna usługę chmurową. Jest to bardzo dobra opcja, bowiem mamy pełną kontrolę nad danymi, które przechowujemy.
Tekst Marcina znajdziecie >>tutaj<<.
Możemy zdecydować się na gotowe rozwiązania, jak i samemu taki serwer zbudować – chociażby w oparciu o stary laptop, Ubuntu i dyski HDD. Warto dodać, że istnieje wiele gotowego oprogramowania, które po prostu wystarczy na serwerze zainstalować, na przykład NextCloud.
Warto wybrać już dzisiaj. Zwlekanie i ciągła synchronizacja zdjęć zacznie zajmować przestrzeń dyskową, co poskutkuje tym, że pewnego dnia nie będziesz mógł zapisać ważnych dokumentów w Google Drive. Warto zastanowić się nad ofertą Google, jak i nad alternatywami.
Jak przechowujesz swoje zdjęcia? Daj znać w komentarzu!
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!