No i mamy nową edycję Ubuntu! Świeże wydanie wnosi całkiem sporo nowości do świata niezwykle popularnej dystrybucji Linuxa. Co więc zobaczymy w Ubuntu 21.10?
Ubuntu 21.10 – przede wszystkim GNOME 40
Ubuntu 21.10 Impish Indri jest wydaniem całkiem sporym – wszak wnosi nowe środowisko graficzne GNOME 40 przedstawiające sporo zmian. Jest to również spory kontrast w porównaniu do Ubuntu 21.04, które wniosło praktycznie nic.
GNOME 40 to przede wszystkim dostęp do gestów na touchpadzie, które po prostu działają świetnie i od dawna z nich korzystam w Fedorze. Warto dodać, że działają one tylko na Wayland, ale na szczęście Ubuntu domyślnie korzysta właśnie z tego serwera wyświetlania. Co można robić? Chociażby trzema palcami możemy przełączać się między przestrzeniami roboczymi czy przechodzić do widoku Activites. Przestrzenie robocze natomiast są teraz ustawione poziomo, a nie pionowo.
Względem pierwowzoru, Ubuntu jednak wyświetla dock po lewej stronie ekranu, a nie na dole. Można jednak go przenieść na inną krawędź (choć i tak jest to inny panel niż w przypadku czystego GNOME). Zmodyfikowano też motyw Yaru oraz pozbyto się trybu mieszanego łączącego cechy ciemnej i jasnej edycji. Teraz po prostu mamy dwa motywy do wyboru – jasny i ciemny. Obydwa wyglądają bardzo ładnie.
Nie możemy zapomnieć o świeżych tapetach i nowych odsłonach aplikacji. Możemy wspomnieć chociażby o Firefoxie 93 (który teraz jest Snapem) oraz LibreOffice 7.2.1. Niektóre aplikacje pochodzą z GNOME 41 – chociażby taki kalendarz, dzięki czemu obsługuje on pliki .ics
. Na start mamy Linux Kernel 5.13.
Ubuntu 21.10 Impish Indri jest już dostępne do pobrania za darmo chociażby >>tutaj<<. Zapewne wydane też zostały stosowne aktualizacje. Fani innych środowisk mogą również pobrać dystrybucję w tak zwanych smakach, które oferują inne DE – na przykład Kubuntu czy Ubuntu MATE.
Źródło: Własne
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!