Co prawda, w 2021 roku jest o wiele lepiej w temacie unifikacji ładowarek niż w takim 2009, jednak nadal nie jest idealnie. Dlatego też Unia Europejska będzie chciała, aby wszyscy producenci korzystali z tego samego standardu.
Nawet dzisiaj ładowarki to szorstki temat
Teraz, gdy kupuje sprzęt to musi on spełniać jeden z najważniejszych warunków – ładowanie po USB typu C. Dzięki temu, że zarówno mój laptop i smartfon wspierają Power Delivery przez USB-C, moje podróżowanie jest o wiele, ale to o wiele wygodniejsze. Po prostu mam jedną, małą ładowarkę Baseus GaN Pro o mocy 65 W, która szybko naładuje nie tylko telefon, ale również laptop (a nawet dwa, bo często zabieram ze sobą dwa komputery). Ba! Nawet kupiłem Power Bank Green Cell, który również wspiera PD ale o maksymalnej mocy 18 W.
Wspominam o tym, bowiem wiele sprzętów odrzuciłem właśnie przez to, że albo nie miały USB-C, albo miały, ale nie obsługiwały ładowania. Mowa tu głównie o laptopach, w których typ końcówki jeszcze do niedawna był kwestią drugorzędną, a dzisiaj może wręcz jedną z najważniejszych. Mało tego, producenci stosują różne standardy szybkiego ładowania, co również wprowadza wiele problemów.
Jedna ładowarka do wszystkiego – tak chce Unia Europejska
Z tego też powodu Unia Europejska chce się zająć tym problemem tworząc prawo, które zmusi producentów do stosowania jednego, optymalnego rodzaju ładowarki. To mogłoby sprawić, że na terenie wszystkich 27 państw członkowskich producenci mogliby dostarczać smartfony tylko i wyłącznie z taką samą ładowarką i – prawdopodobnie – jednym standardem szybkiego ładowania.
To jednak tylko pewne przewidywania, bowiem aktualnie nie wiadomo jak UE zdecyduje. Osobiście obstawiam, że pójdą w USB typu C, bowiem to najbardziej obiecujące złącze, a także w Power Delivery jako standard szybkiego ładowania. Co ciekawe, takie rozwiązanie byłoby problemem dla Apple, które w smartfonach nadal zaciekle stoi przy przestarzałym Lightning Port. Warto jednak dodać, że MacBooki ładowane są przez USB-C i to z wykorzystaniem PD.
Wspólna ładowarka to spore ułatwienie. Przede wszystkim dla klientów, bowiem będą mogli mieć jedną ładowarkę do wszystkiego, a przy zakupie nowej nie będą musieli się zastanawiać czy ta, którą chcą akurat będzie działać z ich urządzeniami. Jest to również dosyć ekologiczne rozwiązanie ograniczające produkcję elektrośmieci.
Źródło: Tabletowo
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!