Menedżery haseł to niezwykle ważne i przydatne narzędzia. Sam się o tym przekonałem zaczynając przygodę jednym z nich. Jedną z najpopularniejszych tego typu usług jest LastPass, która cieszyła się dobrą opinią. Aż do teraz, bowiem zmieniły się warunki darmowej licencji – niestety, na gorsze.
LastPass ze zmianami na gorsze
LastPass właśnie zapowiedziało zmiany, które wejdą w życie już 16 marca. O co chodzi? Otóż jedna z kluczowych funkcji – synchronizacja haseł między różnymi urządzeniami – zostanie ograniczona. Do tej pory mogliśmy wygodnie korzystać z LastPass zarówno na komputerze, jak i na smartfonie, ciesząc się pełną synchronizacją. Teraz będzie trochę inaczej.
Warto przeczytać: Uwielbiasz macOS? To spodoba Ci się HelloSystem
Otóż synchronizacja dalej będzie dostępna w darmowej wersji usługi, o ile zamierzamy dzielić hasła między urządzeniami tej samej kategorii. To znaczy jeśli mamy dwa laptopy to synchronizacja dalej będzie działać. Jeśli jednak do tego łańcucha dodamy smartfon, to niestety, ale darmowe konto nie wystarczy. Aby synchronizować hasła między różnymi kategoriami sprzętów będziemy musieli zapłacić za konto premium, które aktualnie kosztuje 2,90 EUR miesięcznie.
Zapewne nowe warunki darmowego konta miały namówić użytkowników do przesiadki na płatną wersję. Muszę jednak dodać, że rynek menedżerów haseł jest naprawdę ciasny, a alternatyw znajdziemy wiele.
Co zamiast LastPass? My polecamy BitWarden
Wielu użytkowników migruje z LastPass właśnie na BitWarden. Co to BitWarden? Jest to otwartoźródłowy menedżer haseł. W darmowej wersji oferuje wiele funkcji – chociażby synchronizację haseł między dużą liczbą sprzętów wielu kategorii, dostępność na wielu platformach (mowa to zarówno o systemach typu chociażby Android czy Linux, jak i o przeróżnych przeglądarkach internetowych), a także możliwość trzymania zaszyfrowanych notatek. Wersja płatna jest wzbogacona o kilka mniejszych funkcji, a jej cena to 1,99 USD miesięcznie (w rozliczeniu miesięcznym) lub 10 USD za cały rok (w rozliczeniu rocznym).
Sam z BitWarden korzystam od prawie roku i jestem naprawdę zadowolony. Korzystam z tzw. gotowca, gdzie hostingiem moich haseł zajmuje się samo BitWarden. Usługa jednak pozwala na własny hosting haseł, co jest ważne dla tych, którzy wolą mieć stuprocentową kontrolę nad swoimi danymi.
Z jakiego menedżera haseł korzystacie? Dajcie znać w komentarzu!
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!