Nadchodzący smartfon Vivo ma być bezpośrednim następcą modelu V11 Pro. Wszystko wskazuje na to, że producent z Państwa Środka postanowi pominąć kilka numerków i zaprezentuje światu już w przyszłym miesiącu model oznaczony jako Vivo V15 Pro!
Wysuwany aparat prawie pewny
Vivo V15 Pro ma podbić serca mieszkańców Indii. Na tą chwilę nie wiadomo czy urządzenie zadebiutuje także na innych rynkach, a jego specyfikacja pozostaje wielką tajemnicą. Poprzednie plotki mówiły jedynie o wysuwanym aparacie do zdjęć typu selfie. I najnowsze zdjęcia prezentujące pokrowiec mający chronić plecki nowości producenta z Państwa Środka tylko to potwierdzają. W jego górnej części możemy dostrzec charakterystyczne wycięcie, które ciężko byłoby wykorzystać do czegokolwiek innego.
Kolejną informacją, którą możemy wywnioskować z wyglądu pokrowca, wprawdzie nie ze stuprocentowym prawdopodobieństwem, jest to, że na pleckach pojawią się trzy kamery. Bardzo możliwe, że oprócz głównej matrycy i tej odpowiedzialnej za efekt głębi zobaczymy także oczko typu ToF. Co więcej z tyłu nie dostrzeżemy czytnika linii papilarnych, a co za tym idzie bardzo możliwe, że Vivo V15 Pro otrzyma skaner odcisków palca w wyświetlaczu lub producent z Państwa Środka całkowicie z niego zrezygnuje na rzecz jedynie rozpoznawania twarzy.
Zobacz też: Kolejny “szczelny” telefon bez dziur i przycisków zaprezentowany. Oto VIVO Apex 2019!
Sama specyfikacja nie jest znana. Warto jednak zaznaczyć, że Vivo V11 Pro był średniakiem, a co za tym idzie bardzo możliwe, że jego następca uplasuje się w podobnej półce cenowej. Prawdopodobne wydaje się wykorzystanie Qualcomm Snapdragona 710, ale na potwierdzenie ten informacji będziemy musieli jeszcze poczekać. Cena urządzenia, na terenie Indii, ma wynieść 25000 rupii czyli około 1220 zł. Według najnowszych informacji premiera urządzenia ma odbyć się już 20 lutego tego roku.
Czekacie na premierę Vivo V15 Pro? Czy, waszym zdaniem, wysuwane aparaty mają jakikolwiek sens? A może jesteście zwolennikami dziurki w ekranie, notcha lub slidera? Zapraszamy do dyskusji!
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!