Zapewne większość z Was zdaje sobie sprawę z tego jak wygodne jest płacenie Google Pay. Niestety, Apple zrobiło to trochę lepiej i chociażby udało się im ominąć potrzebę wpisywania PIN-u na terminalu. Do tej pory użytkownicy Androida musieli obejść się ze smakiem i nie mieli możliwości autoryzacji płatności inną metodą jak wpisywanie kodu PIN. Jak się jednak okazuje, Google zamierzą to zmienić.
Aktualnie nasz telefon z Androidem udaje kartę płatniczą w pełnym tego słowa znaczeniu. To znaczy, jeśli koszt naszych zakupów wynosi mniej niż 50 złotych to po prostu przykładamy (nawet zablokowany ale wybudzony!) telefon do terminalu. Jeśli jednak wartość wynosi ponad 50 złotych, no to po zbliżeniu smartfonu musimy wpisać na terminalu kod PIN. w świecie Apple Pay działa to nieco inaczej i w ogóle nie jesteśmy zmuszani do wpisywania PIN-u na terminalu.
Płatności Google Pay bez wpisywania PIN-u
Jak donosi portal Cashless, już w przyszłym roku w Google Pay zmieni się forma autoryzacji płatności. Co ważne, zmiany te będą dotyczyć również Polski (co potwierdza oficjalne biuro prasowe), jednak nie wiemy kiedy zostaną one wprowadzone.
Warto przeczytać: Mobilna aplikacja mBanku z aktualizacją – ulepszono widok kart płatniczych
Ale o co dokładnie chodzi? Tak jak wspomniałem wcześniej, aktualnie użytkownicy Google Pay są zmuszeni wpisywać PIN na klawiaturze terminalu. Natomiast klienci konkurencyjnych rozwiązań do autoryzacji płatności wykorzystują inne metody, na przykład czytnik linii papilarnych. To sprawia, ze płacąc powyżej 50 złotych jedynie dotykamy skanera odcisków palców, co jest znacznie szybsze, wygodniejsze i nie wymaga od nas przypominania sobie PIN-u (choć zapomnienie go może być niezbyt dobre).
Co myślicie o zmianach autoryzacji płatności dajcie znać w komentarzu!
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!