Spis treści
Choć nie miałem przyjemności sprawdzenia pierwszego zegarka Xiaomi, to w moje ręce wpadł właśnie jego następca, którego premiera odbyła się pod koniec ubiegłego roku. Xiaomi Amazfit Stratos (Amazfit 2) to zdecydowanie ładniejszy wariant tego, co chiński gigant przygotował dla nas ostatnim razem.
Xiaomi Amazfit Stratos jest wykonany bardzo dobrze
Nie mogę przyczepić się do wykonania samego zegarka. Choć nie należy on do najmniejszych, to ewidentnie widać po nim (i czuć w dotyku), że producent celuje w wyższą półkę produktów ubieralnych. Koperta wykonana jest (rzekomo) z ceramiki imitującej włókno węglowe (choć dla mnie to wygląda jak plastik całkiem dobrej jakości), a ekran pokryty jest szkłem Gorilla Glass. Jego jasność jest przyzwoita – nawet w pełnym słońcu nie ma większego problemu z odczytaniem godziny lub sprawdzenia powiadomień (jeśli mamy jasność maksymalną), jednakże w trybie automatycznym czasem mogą być z tym problemy.
Dolna część zegarka to cztery piny do ładowania oraz optyczny pulsometr (PPG). Producent umieścił tam także informacje dotyczące certyfikatów i numeru seryjnego (wodoodporność, FCC, CE). Wszystko jest dobrze spasowane, nic nie trzeszczy, ani nie lata.
Co więcej, zegarkowi (zgodnie z zapowiedziami producenta) nie straszne zanurzanie w wodzie, a także deszcz i prysznic. Pamiętając jednak poprzednika nie zalecałbym kąpieli z nim w słonej wodzie, choć ostatecznie – może problemy z tym związane zostały rozwiązane.
Mamy trzy przyciski fizyczne – środkowy służy do akceptowania wyboru, ten z czerwonym akcentem to przycisk zasilania oraz przesuwania w górę, a ostatni jest od przesuwania ekranu w dół. Są one dobrze spasowane, nie latają i działają bardzo płynnie.
W zestawie dostajemy do zegarka ładowarkę w formie stacji dokującej (musimy włożyć do niej zegarek) oraz gumowe paski (zamontowane do koperty). Jeśli jednak chcielibyście zmienić je na coś innego (nowy kolor, inny materiał, itp.), to wymiana jest banalnie prosta – wystarczy tylko przesunąć zawias i pasek można zdjąć.
Specyfikacja Xiaomi Amazfit Stratos
- Waga: 70g
- Wyświetlacz: LCD (Always-On) o przekątnej 1,34 cala, 320 x 300 px
- Procesor: dwurdzeniowy o taktowaniu 1,2 Ghz
- RAM: 512 MB
- Pamięć wewnętrzna: 4 GB (dla użytkownika około 2,1 GB)
- Łączność: Bluetooth 4.0 (BLE), WiFi 2,4 GHz, GPS, GLONASS
- Bateria: 290 mAh
- Dodatkowe: wodoodporność 5 ATM, optyczny pulsometr (PPG), wymienialne paski
Codzienne użytkowanie zegarka
Jeśli chodzi o użytkowanie zegarka na co dzień, to nie mam raczej zastrzeżeń. Boli mnie fakt braku Wear OS (dawniej Android Wear), ale za to jego cena wynagradza ten mankament. Z zegarkiem łączymy się dedykowaną aplikacją Amazfit (o niej na końcu tekstu), która działa i wygląda przyzwoicie. Do wyboru mamy kilka preinstalowanych tarcz, lecz w sieci powoli zaczynają także krążyć autorskie wykonania, więc z czasem na pewno będzie większy wybór.
Tym co najbardziej interesowało wszystkich jest bateria. Nie mam porównania z jego poprzednią wersją (Amazfit Pace), więc nie powiem, czy jest lepiej, czy gorzej, ale powiem, że jest nieźle. Zegarek wytrzymuje 6-7 dni przy jasności ustawionej na automatyczną i bez włączania śledzenia GPS (brak dodatkowych aktywności fizycznej). Myślę, że jest to całkiem przyzwoity wynik, jeśli porównam go z TicWatch Express, który trzyma zaledwie jeden dzień. Jednakże z drugiej strony mogłoby być lepiej, gdyż Amazfit BIP wytrzymuje miesiąc…
Całe oprogramowanie zegarka jest całkiem intuicyjne – przesuwając palcem w lewo lub prawo (bądź też naciskając górny / dolny przycisk) możemy przejść do kolejnych jego funkcji. Mamy możliwość podglądu aktualnej pogody, uruchamiania i ustawiania śledzenia aktywności fizycznej, aktywację „trenera personalnego”, który będzie pilnował naszej aktywności i monitorował realizację ustalonego planu, włączyć muzykę lub sprawdzić jak spaliśmy poprzedniej nocy. Nie zabrakło także „standardu” w postaci funkcji takich jak alarmy, stoper oraz minutnik. Producent wyposażył zegarek także w kompas, choć powiem szczerze, że w żadnym z zegarków, które testowałem nie skorzystałem z niego ani razu.
Dużym plusem jest możliwość szybkiego dostępu do powiadomień (przesunięcie palcem od dołu do góry) oraz trybu „nie przeszkadzać” i samolotowego (przesunięcie od góry do dołu). Ciekawostką jest także automatyczne dostosowywanie jasności wyświetlacza – nie udało mi się odkryć w jaki sposób to działa, czy wbudowano w zegarek czujnik światła, czy może korzysta z tego znajdującego się w telefonie…
Nie ma tutaj jednak możliwości odpowiadania na wiadomości. Możemy natomiast bez większego problemu odczytać powiadomienia z różnych aplikacji (SMS, Messenger, email) oraz odebrać / odrzucić połączenie przychodzące.
No i zapomniałbym o najważniejszym. Amazfit Stratos domyślnie ma zainstalowany język angielski (jeśli kupicie wersję międzynarodową) lub chiński (jeśli kupicie wersję chińską), więc warto zwracać na to uwagę. Jednak nie ma najmniejszego problemu ze zmianą języka na polski – wystarczy odblokować bootloader i zainstalować przygotowane oprogramowanie.
Xiaomi Amazfit Stratos to zegarek dla sportowców
Tak, kupowanie tego zegarka wyłącznie do sprawdzania godziny porównać można do kupowania sportowego samochodu tylko po to, by stał w garażu – logiki brak.
Nie jestem w stanie wypowiedzieć się na temat dokładności pomiarów pulsu podczas aktywności fizycznej, jednak patrząc na statystyki jestem mocno przekonany, że są one całkiem dokładne. Zegarek dopasowany jest do sporej ilości aktywności fizycznej – od jazdy na rowerze i biegania, przez pływanie w basenie lub otwartej wodzie, aż do gry w piłkę nożną lub udziału w triatlonie.
Całość danych zbierana jest w zegarku, a następnie synchronizowana jest z naszym telefonem w aplikacji Amazfit. Niestety nie mamy bezpośredniej synchronizacji naszej aktywności z aplikacją Endomondo (wierzę, że wiele osób może tutaj westchnąć z niezadowolenia), ale nie oznacza to, że takiej opcji w ogóle nie ma. Bez problemu możemy połączyć aplikację Amazfit z aplikacją Strava (wg wielu lepszą od Endomondo, ale nie mnie oceniać), a następnie przy użyciu zewnętrznych usług jak, np. tapiirk synchronizować to wszystko z Endomondo.
Mogę także przyznać z czystym sumieniem, że dokładność wbudowanego w zegarek GPS jest naprawdę niezła. Po przejażdżce rowerem (rekreacyjnej) z włączonym śledzeniem Amazfit 2 całkiem nieźle odwzorował trasę, którą przebyłem (a która potem została zaimportowana do Stravy i Endomondo).
Co więcej, producent deklaruje możliwość pomiaru pułapu tlenowego podczas treningu. Niestety nie jestem w stanie zweryfikować tego, na ile poprawnie wykonywane są te pomiary, gdyż nie jestem specjalistą w tej dziedzinie. Myślę jednak, że w jakimś stopniu poprawność jest zachowana, gdyż w innym wypadku nie wprowadzaliby tego sprzętu do USA promując daną funkcję…
Opinia triathlonisty Grześka
Zegarek testowany był przez 2 tygodnie, wyniki porównywane do wyników Sunto Ambit2, z którego korzystam od 4 lat (aktualnie realizuję głównie aktywności pod kątem uprawiania dyscypliny triathlon)
Co ważne – nie czytam najczęściej instrukcji i tak było i tym razem. Z uwagi na małą ilość czasu, a przy tym dużą liczbę realizowanych jednostek treningowych, moje doświadczenia są wynikiem praktycznego i systematycznego rozpoznawania możliwości technicznych urządzenia. Dopiero w przypadku praktycznego stwierdzenia braku jakiejś przydatnej mi funkcjonalności, sprawdzam instrukcję. Przyznam, że do tego etapu nie dotarłem jeszcze.
Otrzymałem zegarek z fabrycznymi ustawieniami i wskazówką, że trzeba zeskanować telefonem kod QR do instalacji oprogramowania. Tak też zrobiłem. instalacja aplikacji ze sklepu Play odbyła się szybko i bez jakichkolwiek problemów. Parowanie z telefonem podobnie, za pomocą skanu kodu przez tę aplikację. Od razu zostało rozpoczęte rejestrowanie aktywności – pomiar kroków a wyniki bezproblemowo i natychmiastowo przekazywane były do aplikacji w telefonie.
Pierwsze wrażenia – estetyczny, funkcje i widoki ekranów rozpoznawane w trakcie użytkowania. Możliwość „sterowania” przyciskami (z czasem stają się intuicyjne).
W krótkim czasie nie przetestowałem funkcji dodatkowych, z których nie korzystam na co dzień, tj. słuchania muzyki w trakcie treningów. Połączony zegarek informuje drganiem o połączeniach telefonicznych co może być przydatne w szybkim sprawdzeniu nazwy rozmówcy.
Przetestowałem wbudowane algorytmy do rejestracji aktywności wykonywanych w pomieszczeniach (orbitrek, rower stacjonarny, bieżnia, ćwiczenia siłowe, pływanie w basenie) oraz w plenerze (rower szosowy, pływanie w otwartych wodach, bieganie).
Nie testowałem funkcji łączącej w/w aktywności tj. triathlonu z uwagi na krótki czas testowania.
Poniżej wyniki z moich treningów:
Wyniki testów:
- GPS łączy się b. szybko a wyniki z biegania i roweru są zbieżne z Suunto, jak i Garminami
- GPS z openwater – podobie jak Suunto, daje niepowtarzalne wyniki. Możliwe, że ustawienie próbkowania/łączenia z satelitą odbywa się w momencie trzymania ręki pod powierzchnią wody. Taki sam efekt mam z Suunto. Te same odcinki pływania potrafią się różnić nawet o 100 m. Wykresy są konsekwentnie bardzo różne.
- puls/tętno – szybko rejestruje zmiany w organizmie, wyprzedzając rejestrację wyników przez maszyny stacjonarne na sali. Po chwili wyniki się stabilizowały zatem OK
- Wyświetlanie wyników na zegarku – tu oczekiwałbym lepszego doświetlenia. O ile na zewnątrz, w słońcu odblask cyferblatu jest b. dobry, po ustawieniu kąta widoczności, to w mniej doświetlonych miejscach (basen, siłownia) widoczność już jest znacznie obniżona. Szczególnie dla mnie kiedy wiek użytkownika jest już przyczyną pogorszenia wzroku.
- Na cyferblacie jest b. duża ilość informacji, wczytywanych później do analizy przez aplikację w telefonie. Nie weryfikowałem, ale dobrze byłoby mieć możliwość tworzenia własnych ekranów bądź na fabrycznych ustawieniach ograniczyć na jednym ekranie wyniki tylko z 1 max 2 pomiarów np. tempo, prędkość, odległość itp. w odniesieniu do poszczególnych dyscyplin. W trakcie wysiłku jest możliwość przewinięcia tych ekranów i widoczność się poprawia, otrzymuję parametr, który mnie interesuje (szczególnie w trakcie zawodów). Pozostałe istotne informację będę analizował po zakończenia aktywności.
- Tętno spoczynkowe – z uwagi na pomiar z nadgarstka możliwa rejestracja w nocy (bez uciążliwego pasa na klatce piersiowej). Ciekawe informacje, w tym o jakości snu.
- Bardzo dużym plusem jest uniwersalne zapięcie paska, dzięki czemu nawet w sytuacji uszkodzenia się go (woda – słońce – woda – słońce), łatwo o znalezienie zamiennika.
Bateria
Po ok. 11 godzinach ciągłego korzystania z GPS (rower – pływanie, rower – bieganie) oraz standardowego użytkowania przez ok. dobę (zegarek, kroki) zużycie baterii wyniosło tylko ca 60% – przy b.dobrej pogodzie.
Aplikacja
- Na telefonie – wystarczająca, ale przydałoby się (jeżeli nie ma) wyświetlanie informacji na komputerze.
- Jakaś możliwość eksportowania punktów (chyba mapy) istnieje. Ale wydaje mi się (krótkie poszukiwania), że aktualnie tej funkcjonalności nie ma.
Ogólnie
- Od jakiegoś czasu przyglądałem się ofertom zegarków z Chin. Za każdym razem kończyłem rozpoznanie wnioskiem: dobrze byłoby zobaczyć działanie na żywo. I teraz w końcu możliwość taką miałem.
- Nie znam opinii na temat ich żywotności, choć sądzę, że poza baterią nie powinno być większego zagrożenia ze strony elektroniki.
- Serwis – nie mam wiedzy, ale przyjmuję, że kupując urządzenie nie będę wysyłał do serwisu w Chinach (jeżeli jest).
- Jest to bardzo atrakcyjna oferta cenowa i funkcjonalna dla osób korzystających z takich urządzeń.
- Jeżeli poprawić widoczność/jasność, możliwość stworzenia własnych ekranów (dla mnie po jednej, dużej informacji o parametrze na ekran, z możliwością przewijania tych ekranów czyli ograniczenie natłoku informacji na jednym ekranie) i może zwiększenie pojemności baterii (choć teraz jest już nie najgorzej) po swoich doświadczeniach (wiem po kilku latach co jest mi potrzebne i praktyczne) brałbym zakup zegarka mocno pod rozwagę. A gdyby jeszcze jakaś aplikacja w komputerze, to już w ogóle idealnie.
Do muzyki podczas treningu nie potrzeba już telefonu
Tutaj spotkałem się z ogromnym zaskoczeniem, bo wcześniej z czymś takim się nie spotkałem. Dzięki dość sporej pamięci wewnętrznej (ponad 2 GB dla użytkownika) możemy wrzucić na zegarek pliki z muzyką (.mp3) i odtwarzać je bezpośrednio z niego na słuchawkach. Wystarczy posiadać muzykę na telefonie, otworzyć aplikację Amazfit i przez dostępny tam menedżer plików przesłać muzykę na zegarek.
Jedynym warunkiem słuchania muzyki z Xiaomi Amazfit Stratos jest posiadanie słuchawek Bluetooth i sparowanie ich z zegarkiem, co jest banalnie proste (zegarek sam wykryje słuchawki w trybie parowania, gdy klikniemy na odtwarzanie muzyki).
Aplikacja mobilna Amazfit
Muszę przyznać, że do ostatniej chwili miałem nadzieję, że Xiaomi doda wsparcie dla Xiaomi Amazfit Stratos w swojej aplikacji Mi Fit. Niestety nie doczekałem się tego, jednakże aplikacja dedykowana zegarkowi okazała się całkiem niezła.
Po połączeniu się z zegarkiem mamy dostęp do informacji takich jak dzisiejsza liczba kroków, średni puls, informacje o naszym śnie oraz stan naładowania baterii (oraz kiedy była ostatnio ładowana).
Przechodząc po kolejnych zakładkach możemy sprawdzić naszą aktywność fizyczną i uzyskać informacje na temat ilości odbytych treningów, spalonych kalorii oraz przebytych odległości. Szczegóły dotyczące danej aktywności znaleźć można klikając na wybrany trening.
Tam też pojawiają się informacje na temat czasu trwania aktywności, jej trasy, spalonych kalorii, pułapu tlenowego dla naszego treningu, a także jego poszczególnych etapach (dane geograficzne, prędkości na poszczególnych odcinkach, itp.).
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!